BR: To był wielki mecz Jordana
Brendan Rodgers uważa, że decyzja o przeniesieniu większej odpowiedzialności za grę drużyny na barki Jordana Hendersona miała kluczową rolę w wygranym 2:1 meczu z West Bromwich Albion.
Pomocnik w pierwszej połowie zaliczył asystę przy golu Adama Lallany. Obaj zawodnicy znakomicie rozegrali piłkę, dzięki czemu Lallana mógł wejść w pole karne i strzałem w dalszy róg pokonać Bena Fostera.
Wyrównanie padło niedługo po przerwie, kiedy to Saido Berahino najpierw wywalczył, a następnie pewnie wyegzekwował rzut karny. Decydujący cios zadał jednak Henderson, który wykorzystał podanie Raheema Sterlinga, wprawiając the Kop w ekstazę.
– Myśleliśmy trochę o naszym trójkącie w środku pola. Stwierdziliśmy, że Stevie będzie zawodnikiem, który ma kontrolować wydarzenia boiskowe, a Jordan będzie naszą centralną postacią. To dało mu możliwość wykazania się – ocenił Brendan Rodgers.
– Jest jednym z niewielu piłkarzy w kraju, którzy mogą dominować na boisku. Wszystko ze względu na jego kapitalne możliwości wydolnościowe. Jest świetny w fizycznej grze i dziś próbował dać z siebie trochę więcej w ofensywie, co było bardzo pozytywne. Będę zachęcał go do takiej gry w kolejnych meczach.
– Gra do przodu pozwoliła mu nie tylko zaliczyć asystę przy pierwszej bramce, ale również samemu pokonać bramkarza rywali w drugiej części meczu. To był jego wielki mecz.
– Jego pewność siebie jest na bardzo wysokim poziomie. Jest zawodnikiem, który ma świetne warunki do dużego wysiłku, biegania przez cały mecz. Jego postępy prawdopodobnie zaskakują wiele osób. Oprócz wybiegania warto zauważyć świetną technikę użytkową Jordana – mówi menedżer z Irlandii Północnej.
– Jest częścią drużyny i doskonale rozumie, jakie zadania są przeznaczone dla zawodnika grającego na jego pozycji. Jego rolą jest kreowanie bramkowych sytuacji kolegom oraz zdobywanie goli.
– Jordan jest wspaniałym młodym człowiekiem, z którym doskonale się współpracuje. Byłem zachwycony jego występem z West Bromem, ponieważ robił to, do czego od dawna go zachęcałem – wchodził w pole karne rywali.
Rodgers pochwalił również Lallanę, który zdobył bramkę na 1:0 po świetnej akcji i wzorowym wykończeniu mimo ostrego kąta.
– To był wspaniały gol. Myślę, że Adam pracował dziś bardzo dobrze, był pewnym punktem drużyny. Pokazał dużą jakość w swojej grze. Widzieliśmy zresztą reakcję kibiców względem niego. Myślę, że zaczynają doceniać co Lallana robi dla drużyny.
– Jestem nim zachwycony. Jest znakomitym, dobrze wyszkolonym technicznie graczem, który bardzo ciężko nad sobą pracuje. W meczu z West Bromem zdobył kapitalną bramkę, której bardzo w tym momencie potrzebowaliśmy.
Rodgers zdecydował również o tym, że na ławce pozostawi Mario Balotellego. W jego miejsce w wyjściowej jedenastce pojawił się Rickie Lambert, który miał kilka okazji do zdobycia gola, ale nie potrafił ich wykorzystać.
– Rickie z wielką determinacją szuka trafienia dla Liverpoolu – uważa szkoleniowiec the Reds.
– Prawdopodobnie jest bardzo niepocieszony, bo dziś zmarnował jedną lub dwie kapitalne okazje. Wiem jednak, że Rickie to zawodnik gotowy umierać za Liverpool. Chce dać klubowi wszystko, co ma najlepsze i będzie jeszcze wiele okazji, by to potwierdził.
– Bardzo ciężko pracuje na treningach i z pewnością zasłużył na szansę gry.
Zwycięstwo z West Bromem było dla Liverpoolu pierwszą wygraną w Premier League od meczu na White Hart Lane z Tottenhamem. Od tego czasu the Reds zanotowali porażki w starciach z Aston Villą i West Hamem oraz remis w derbowym pojedynku z Evertonem.
Rodgers spodziewa się, że w najbliższych tygodniach forma jego zespołu pójdzie zdecydowanie w górę po tym, jak wrócą zawodnicy, którzy mieli kontuzje oraz coraz lepiej w zespół wkomponowują się piłkarze sprowadzeni latem.
– Ten mecz dał nam sporą wiedzę. Szybkość gry, ruch i intensywność nadal muszą ulec poprawie.
– Chciałbym, żeby wyglądało to tak, jak w poprzednich dwóch sezonach, im dłużej trwał sezon tym bardziej się rozkręcaliśmy. Najważniejsze są jednak wygrane i na tym chcemy się skupiać.
– Mamy wielu młodych piłkarzy i kilku zawodników, którzy są nowi i dopiero uczą się funkcjonowania w tak wielkim klubie. Teraz najważniejsze było zwycięstwo w starciu z West Bromem, co nam się udało. Przypomnę, że na Anfield przyjeżdżała drużyna, która w zeszłym tygodniu wygrała 4:0, a wcześniej na wyjeździe ograła 1:0 Tottenham.
– Mamy grupę zawodników, którzy mają charakter do gry. To daje mi nadzieję jako menadżerowi. Wiem, że jeśli chodzi o naszą grę nie jesteśmy w najlepszym momencie, ale widząc nasz charakter i wzajemne zaufanie wierze, że przyjdą lepsze dni.
Komentarze (0)