RH: Cieszy mnie szczerość Raheema
Roy Hodgson stanął w obronie Raheema Sterlinga, który przed meczem z Estonią powiedział selekcjonerowi Trzech Lwów, że jest zbyt zmęczony, by grać. Nie obeszło się jednak bez ostrych słów Hodgsona o zmęczeniu zawodników.
Hodgson stwierdził, że Sterling może mieć problemy z byciem w centrum uwagi jeśli chodzi o reprezentację i Liverpool.
– Trenowaliśmy na the Grove, była to lekka sesja, sporo nacisku kładliśmy na taktykę. Tuż przed początkiem treningu, po rozgrzewce, Raheem podszedł do mnie i powiedział: „Słuchaj, naprawdę czuję się nieco zmęczony. Nie jestem przez to w najlepszej formie”. Odpowiedziałem mu, że wystąpi Adam Lallana, a on będzie dostępny do wejścia z ławki. Tak też się stało i widać było, że wszystko jest ze Sterlingiem w porządku.
– Wyglądało to tak, że miałem dwóch piłkarzy, którzy zagrali dobry mecz z San Marino – Sterlinga i Lallanę – i jeden z nich mówi mi o zmęczeniu, a drugi wręcz rwie się do gry. Oczywiste jest, że ten drugi powinien zacząć, a drugi może zostać jokerem. Źle byłoby, gdyby piłkarze chcieli mnie oszukiwać i mówić, że są gotowi na sto procent, kiedy w rzeczywistości nie są. To praktycznie okradanie kogoś z szansy na grę.
– Lallana zagrał dobry mecz, to było zaledwie dwa dni po nieco wymagającym meczu z San Marino. Raheem był po prostu zmęczony po tym spotkaniu, nie było w tym nic więcej. Czy to normalna sytuacja? Nie wiem. Myślę, że zwłaszcza na szczeblu reprezentacji jest wielu dobrych piłkarzy walczących o miejsce w składzie. Nie można kurczowo się tego miejsca trzymać, jeśli czujesz, że nie możesz dać z siebie wszystkiego.
Hodgson rozumie, że zdziwienie budzi fakt zmęczenia Sterlinga po zaledwie 45 minutach meczu z San Marino na początku sezonu, ale jednocześnie zasugerował, że wpływ na to może mieć też stan psychiczny zawodnika.
– W trakcie rozwoju młodego piłkarza, który szturmem zdobywa miejsce w drużynie takiej jak Liverpool i ma świetny sezon, jedzie na Mistrzostwa Świata gdzie jesteś jednym z niewielu, o których ludzie mówią, że nie zawiódł i masz jednocześnie dopiero 19 lat, to z pewnością spora presja.
– To nie jest tak prosta sprawa, że wystarczy trenować i dawać z siebie wszystko psychicznie. Strasznie duży wpływ na grę ma też to co dzieje się w głowie. Być może słabszy początek sezonu Liverpoolu ma na to wpływ, to bardzo ambitny chłopak, zawsze chce być wyróżniającym się graczem. Nie jestem jednak wyrocznią, to tylko moja teoria.
Na poprzednim zgrupowaniu reprezentacji Angli kontuzji doznał inny z graczy Liverpoolu, Daniel Sturridge, jednak Hodgson nie ma zamiaru wprowadzać zwyczaju dawania odpocząć zawodnikom na życzenie klubów.
– Oczywiście musimy mieć na uwadze dobro zawodników, ale są drużyny grające w Lidze Mistrzów czy nawet Lidze Europy, przez co zawsze mogą być problemy ze zmęczeniem fizycznym i psychicznym niektórych graczy. Nie jest jednak fair, by to na mnie nagle spadał cały ciężar dawania im odpocząć. W tym wypadku wyszło to idealnie, uważam że była to dobra decyzja. Nie chcę jednak by powtarzało się to za każdym razem, po prostu oczekuję, że moi najlepsi piłkarze będą gotowi do gry jeśli dostaną powołanie.
Komentarze (15)
Topkek. Czy to klub płaci pensję piłkarzowi czy reprezentacja? Hodgson się ośmiesza na KAŻDYM kroku. Przegrał o Sturridge'a, teraz przegrał o Sterlinga. I zamiast siedzieć cicho to leci z takim gównem do gazet. Naprawdę, ludzie którzy próbują go choć trochę bronić są jeszcze bardziej upośledzeni niż on sam sam. Totalny amator na WSZYSTKICH płaszczyznach. Od boiska po kontakt z mediami. Na jego miejscu utopiłbym się w rzece.
Do rzeczy. Pensję Sterlinga płaci klub. To fakt. Klub go zajechał. To fakt. W czym problem? Czy ja podważyłem prawo klubu to wykorzystywania piłkarza? Nie. Stwierdziłem tylko oczywisty fakt, zajechał go klub. Podczas tego zgrupowania Sterling zagrał 45 minut z, za przeproszeniem, San Marino oraz pół godziny z Estonią. Hodgson więc zużył go znacznie mniej, niż by mógł. Także w tej kwestii JEST bez winy. Więc o co Ci chodzi, zapytam? Przedstawiłem FAKT. Jeden z jego czołowych zawodników nie był zdolny do gry i nie była to wina ani Sterlinga, ani Hodgsona. To są fakty. Kropka. To, że spieprzył w kadrze i u nas co się dało nie znaczy, że zawsze chłop jest winny. Życie nie jest jak bajka, czarno-białe. Hodgson amator, zły i koniec kropka. Ja analizuję fakty, a nie całokształt. A one są proste. W sprawie zmęczenia Sterlinga winny nie jest, a wypowiadając się w ten sposób w prasie zachował się jak kretyn. Proste? Proste. Odnoś się tylko do tego. Wobec tego tym bardziej nie rozumiem Twojej opinii o moim zdrowiu, zwłaszcza że mijasz się z faktami, które zaprezentowałem. Już pomijam ocenę tego.
No i nie bierz tak wszystkiego do siebie misiu. Strasznie wrażliwy jesteś na swoim punkcie. Trochę dystansu, c'mon. Mimo,że nie pisałem bezpośrednio do Ciebie...
Strasznie wrażliwy? Brak dystansu? Zapytałem tylko o Twoje kompetencje w zakresie oceny zdrowia na odległość i wyraziłem niezrozumienie dla Twojej opinii, cała reszta to wykaz pewnych faktów, gdzie widzisz przewrażliwienie? :D
Serio, mam wrażenie, że walczysz z wyimaginowanymi potworkami. Najpierw pytasz o pensję, sugerując, że odmawiam klubowi prawo do wykorzystywania Sterlinga, podczas gdy ja tego nie oceniłem, stwierdziłem tylko fakt. A teraz zarzucasz mi przewrażliwienie, tak jakbym przez połowę wypowiedzi wylewał na Ciebie pomyje. Czy Ty czytasz moje wypowiedzi? :D Ja tylko punktuję, pytam, odnoszę się do Twoich wypowiedzi. Zero emocji.
Zauważ, że to nie Hodgson stwierdził, że Sterling jest zmęczony. To Sterling powiedział Hodgsonowi, że jest zmęczony. Więc jeśli dla Ciebie to głupota, to na pewno nie w wykonaniu Hodgsona. Tylko o tym chciałem wspomnieć. Że Hodgson nie ponosi winy za zmęczenie Raheema. W tej sprawie Hodgson wykazał się tylko jedną głupotą - wywlekaniem sprawy do mediów.
Walczę z wyimaginowanymi potworkami , powiadasz? Cóż, jak to nazywam faktami. Ty nie. Dla Ciebie faktem jest to co sam napiszesz.
"Najpierw pytasz o pensję, sugerując, że odmawiam klubowi prawo do wykorzystywania Sterlinga"
Niczego takiego nie napisałem. Niczego takiego nie sugerowałem. Sam sobie to wymyśliłeś. Jedyne co sugerowałem to to,że klub jest ważniejszy od reprezentacji bo to klub płaci pensję piłkarzowi. Jakie to proste. Nie dla wszystkich najwidoczniej. Ja też tylko punktuję, pytam, odnoszę się do Twoich wypowiedzi. Ogarniesz to?
Głupotą Hodgsona było właśnie to,że wywlókł do mediów swoją rozmowę ze Sterligniem. Czytaj ze zrozumieniem. Mógł powiedzieć coś w stylu: "Lallana lepiej prezentował się na treningach więc zdecydowałem wystawić go dzisiaj w pierwszym składzie kosztem Sterlinga". Jednak powiedział to co powiedział i teraz Anglia debatuje czy piłkarz przyjeżdżający na kadrę ma prawo powiedzieć,że jest "zmęczony" (jakby nie mieli innych problemów ale to już inna sprawa). Zdecydowanie za duży szum wytworzył się wokół Raheema a to zła rzecz dla 19-latka który ma być przyszłością klubu i reprezentacji. To na pewno mu nie pomoże. Dlatego brawo Hodgson, rozumiesz?
No i ok, możesz wierzyć w to,że Raheem rzeczywiście był zmęczony,że nie mógł zagrać od początku z Estonią, ale sorry, ja w to nie wierzę. Dlaczego, napisałem już wcześniej. Jestem w stanie założyć się o 10kg. kiełbasy, 5l. coli i 2l. wyborowej,że Sterling zagra i z QPR i z Realem. Wtedy zdecydowanie łatwiej będzie można wyciągnąć wnioski.
Dlaczego uważasz, że smutne dla mnie jest istnienie Twojego prawa do wygłaszania opinii? Nie zakazałem Ci tego.
Dalej, o to mi właśnie chodziło. Klub jest ważniejszy od reprezentacji i dziwię się, że mi to sugerowałeś, skoro wcześniej niczego przeciwnego nie sugerowałem. Napisałem tylko, że klub zajechał Sterlinga (co jest faktem, gra bardzo dużo, nawet 120 minut w nieistotnym meczu - nie wymyśliłem tego faktu, jak widzisz). Co to ma wspólnego z wyższością klubu nad reprezentacją czy na odwrót? Nic. Więc po co te Twoje sugestie?
Przedostatni akapit - tłumaczysz mi to, co ja tłukę od początku i pytasz na końcu, czy rozumiem? :D Mój pierwszy komentarz - końcówka, drugi - 6. od końca zdanie. Przeczytałeś to? Więc czemu pytasz, czy to rozumiem? Więc czemu się dziwisz, że piszę, iż walczysz z wyimaginowanymi potworami, skoro teraz tłuczesz mi coś, o czym na samym początku wspomniałem?
Znowu nie przeczytałeś uważnie komentarza. Nie wypowiedziałem się ANI SŁOWEM, czy wierzę w zmęczenie Sterlinga czy nie. Napisałem tylko, że Sterling powiedział tak Hodgsonowi. Zakładając, że Roy nie kłamie (jeśli kłamie, to Raheem to sprostuje) stwierdziłem fakt. Moja wiara to inna kwestia, ale nie była ona tematem rozmowy, więc dlatego piszę, że walczysz z wyimaginowanymi potworkami, bo piszesz że mogę wierzyć w to, a Ty nie wierzysz, podczas gdy ja tematu wiary w te słowa nawet nie poruszyłem. Czytaj uważniej :)
Nie mam ochoty dłużej w to brnąć. Ty nie czytasz uważnie moich komentarzy, ja nie czytam twoich. Ty nie rozumiesz, ja nie rozumiem. Baw się dalej sam. Dziękuję. Dobranoc.
Nie, nie, Kotku, to Ty nie czytasz uważnie moich komentarzy, a ja Twoje tak. Dowód? Zadałem Ci 6 pytań, odpowiedziałeś na jedno. 6 pytań odnośnie podstaw Twoich argumentów, bardzo precyzyjnych. Ukazały błędy w Twoim rozumowaniu i dlatego faktycznie nie ma o czym dyskutować. W toku rozmowy doszliśmy do tego, że w zasadzie sam się zgodziłeś z moim pierwszym komentarzem, który poruszał 2 kwestie - Hodgson nie ponosi winy za zmęczenie Sterlinga (sam pisałeś, że Sterling nawet nie jest zmęczony) i że Hodgson nie powinien latać z tym do prasy (sam o tym pisałeś mimo, że to było w moim komentarzu). Jak więc widzisz w gruncie rzeczy się zgadzamy i dlatego dziwiły mnie Twoje uwagi do mnie, gdyż przedstawiłem tylko fakty. Poza kretyństwem Hodgsona (latanie do prasy), to opinia, ale chyba większość ją podziela.
Zauważyłem, że starasz się poszerzyć kontekst, ale momentami odnosiłeś się do moich rzekomych przekonań, których nie ma.
Zadaję Ci takie pytania, ale wiesz czemu? Żeby pokazać Ci absurdalność zarzutów, których one dotyczyły. Dlatego nie ma na nie odpowiedzi. Dać Ci przykład? Napisałeś teraz, że strasznie się zbulwersowałem i obraziłem. No i to jest jeden z tych absurdów, lekko mówiąc. Wytłumacz mi, zacytuj, które moje wypowiedzi oznaczają "straszne zbulwersowanie" :D I że się obraziłem? Czyli że z Tobą już nie gadam? Widzisz? Absurdy. Dlatego nie brnij w nie już, skup się na faktach, pogadajmy o opiniach i dyskusję da się prowadzić, całkiem owocnie. Dotychczasowa dyskusja nie miała sensu, bo zamiast wykazywać mi, że nie mam racji np. co do zmęczenia Sterlinga to skupiasz się na wmawianiu mi nieistniejących rzeczy typu "straszne zbulwersowanie", "obrażanie się". Dlatego nie kontynuuj już tematu, bo widzisz, że oskarżasz mnie o absurdy, których nie jesteś w stanie zacytować, wykazać itp. co oboje wiemy.
Zamiast tego podyskutuj ze mną o sprawach, które są tematem tego newsa. I nie myśl sobie, że jak nazwiesz kogoś upośledzonym, np. mnie, to ja się obrażę, aż takiego autorytetu u mnie nie masz ;p Po prostu to zamyka dyskusję. Zauważ, że mogą być osoby, które zaprezentują argumenty na obronę Hodgsona, a Ty nazywając ich upośledzonymi (nawet bardziej niż on, cytat!) zamykasz dyskusję. W normalnej dyskusji zapytałbyś, a jakie mają argumenty, przedstawił swoje. To się zwie dyskusją na poziomie. Nie skierowałeś tego bezpośrednio do mnie, ja nawet nie zamierzam bronić Hodgsona generalnie, bo go nie trawię, tylko drobny fakt zauważyłem, poza tym krytykuję go jak mogę :p Dlatego nie obraziłem się, tylko zaznaczam, że nie powinno się prowadzić tak dyskusji, wyzywając (ewentualnych, jakby co) przeciwników. Jeśli uważasz inaczej, to napisz mi to, ale nie oskarżaj o straszne zbulwersowanie, bo oboje wiemy, że to absurd. I tylko takie absurdy mi przeszkadzają. Bo z merytoryczną częścią w większości się zgadzam. I skupmy się na tym :) Kibicujemy temu samemu klubowi i mnie jak i Tobie chodzi o jego dobro. Nie ma co się zrażać.
No i o jakich ty zarzutach mówisz? O jakich oskarżeniach? Nic nie wmawiam. Szukam tylko odpowiedniej formy do danego zdania. Potwierdza to przecież moje zdanie: "Widocznie odniosłeś inne wrażenie, poczułeś się dotknięty, nie wiem" (na pewno czytasz uważnie, ze zrozumieniem a ja nie?) O nic się nie oskarżam, nic Ci nie zarzucam. Ty sądzisz inaczej. Dlatego właśnie odnoszę wrażenie,że za bardzo wszystko bierzesz do siebie. Nie wiem już jak inaczej to wytłumaczyć. Dlatego dajmy w końcu temu spokój bo rzeczywiście masz rację,że kibicujemy temu samemu klubowi więc trzeba próbować się dogadać.
Pozdrawiam.
Na pewno masz rację, nie znam Cię, ale np. jak powiesz komuś, że ma Downa, to jest to argument ad personam, czyli niezwiązany z dyskusją, rodzaj śmiecia i takie coś po prostu się tępi, aby oczyścić dyskusję. Ale jeśli Cię poznam to po prostu uznam to za Twój styl, wcześniej Cię nie znałem.
"Widocznie poczułeś się dotknięty" to jest zarzut częściowo. No a te oskarżenia wielokrotnie wskazywałem, nic wielkiego to nie było, ale z reguły sugerowałeś iż mylę się w faktach. Ale to mogło wynikać z tego, że za mało rozwinąłem swoją myśl, dlatego tłumaczę szczegółowo, a nie dlatego, że biorę coś do siebie ;)
A po to tłumaczę, żeby właśnie się dogadać :) Żebyś wiedział, że absolutnie nie popieram zachowania Hodgsona i nie twierdzę, że Sterling powinien być jakoś bardzo wykończony. Tego nie wiem, pewne jest to, że jakiś czas temu był, bo naprawdę sporo grał. No i wspomniałem o braku winy w tej kwestii Hodgsona, bo wiele osób wróżyło, że zajedzie on Sterlinga podczas tych dwóch meczów z "ogórami", a okazało się inaczej. Tylko tyle. Jeśli patrzeć na całokształt, to zgadzam się z Twoją krytyką Hodgsona. U nas spieprzył co się dało. Choć wydaje mi się, że na trenerce się zna, ale tylko na poziomie Championship czy średniaków. Jest trochę zacofany.