Borini: To będzie mój rok
Fabio Borini jest zdeterminowany, aby pokazać w tym sezonie swój talent. Włoski napastnik chce udowodnić, że ściągnięcie go do klubu dwa lata temu przez Brendana Rodgersa było słusznym posunięciem.
Zawodnik związał się z The Reds podpisując kontrakt w 2012 roku. Sprowadzony z AS Romy piłkarz miał wówczas wzmocnić siłę ognia Liverpoolu.
Pierwszy rok w klubie popsuły jednak kontuzje, najpierw stopy, później barku. W ostatnim sezonie Borini został wypożyczony do Sunderlandu, w celu zwiększenia swojej szansy na regularną grę oraz uzyskanie odpowiedniej formy.
Na Stadium of Light Fabio odżył, zdobywając w barwach Czarnych Kotów 10 bramek. Trafienia te miały ogromne znaczenie w kontekście walki o utrzymanie w lidze oraz dojścia do finału Pucharu Ligi na Wembley, gdzie również udało mu się umieścić piłkę w siatce.
– Mam teraz dużo do udowodnienia ponieważ mój pierwszy rok w Liverpoolu był pechowy. Odniosłem kontuzje, na które nie miałem wpływu.
– Nikt przy nich nie zawinił i nikt nie był w stanie ich przewidzieć. W zeszłym sezonie dobrze poradziłem sobie w Sunderlandzie, więc uważam, że ten rok będzie bardzo ważny, aby pokazać co tak naprawdę potrafię.
Komentarze (17)
On jest na poziomie Leicester, albo innego beniaminka 3 ligi.
Boriniemu ewidentnie brakuje szansy. Wchodząc na 7 minut nie da się przekonać fanów do siebie.
Dlatego w 8 drużynie Premier League strzelił ponad 10 bramek w sezonie. Boże, jak ja nienawidzę takiego pie(dolenia.
W sumie w Romie strzelał, w Sunderlandzie też nie było źle, w młodzieżówce też strzelał, więc coś tam potrafi, ale mimo wszystko Fabio nie będzie opcją na mecze z drużynami z topu
A teraz, dla naszego Liverpoolu, nie strzelił nic i na dobra sprawę nie może nadążyć do najwolniejszej pilki, nie wspominając pojedynków biegowych z obrońcami, tzn. ze wszystkim co się rusza. Bardzo wierze, we wszystkich naszych, ale na niego nie ma podstaw stawiać. Wiek, brak formy.