Rush: Daniel może być legendą
Daniel Sturridge da zespołowi dużo więcej niż tylko gole, gdy wróci do gry po kontuzji. Napastnik ma predyspozycje by stać się jednym z najlepszych w historii Liverpoolu – uważa legenda ataku the Reds, Ian Rush.
Sturridge nie grał od czasu demolki w meczu z Tottenhamem Hotspur, 31 sierpnia. The Reds zniszczyli wówczas Koguty na ich stadionie aż 3:0.
Napastnik nie zdobył wówczas gola, ale jego żywiołowość i nieprzewidywalność pozwoliła graczom Liverpoolu dominować w środku pola, gdy Sturridge odciągał obrońców na skrzydła.
Rush uważa, że ten mecz pokazał wszystkie zalety Daniela. Najlepszy strzelec w historii klubu (346 goli) nie może się doczekać powrotu Sturridge’a na boisko.
- Nie chodzi tylko o bramki. Daniel daje drużynie dużo więcej – powiedział Rush w wywiadzie dla Liverpool Echo.
- Jego zachowanie na boisku jest niesamowite. Potrafi cofnąć się i grać klepką z kolegami, by za chwilę urwać się obrońcom i strzelić.
- Gdy trzeba oddać strzał, potrafi uderzyć bardzo silnie, nie potrzebując długiego rozbiegu. Tęsknimy za nim. Nie możemy oczywiście uzależniać gry całego zespołu od jednego gracza, ale gdy Daniel wypadł ze składu, wyraźnie widać, jakim wartościowym jest piłkarzem.
- Po średnim w naszym wykonaniu początku sezonu, wchodzimy w jego kluczową fazę. Nasza wspinaczka w tabeli musi zacząć się już od niedzielnego meczu z QPR. Poza tym coraz bliżej jest do meczu z Realem Madryt.
Rush uważa, że Sturridge, który dla the Reds strzelił 36 bramek w 52 meczach, nadal będzie się rozwijał.
- Daniel ma wystarczająco dużo talentu i umiejętności, aby być legendą klubu. Musisz spędzić w nim dużo czasu, co najmniej pięć lat. Fakt, iż Sturridge przedłużył kontrakt pokazuje, że jest szczęśliwy w Liverpoolu.
- To wyjątkowy klub i on zdaje sobie z tego sprawę. Czuje silną więź z kibicami i wie, że gdy zdrowie dopisze, może osiągnąć wszystko.
Sierpniowe zwycięstwo na stadionie Kogutów było okazją dla kibiców do porównania Sturridge’a z debiutującym wówczas w drużynie the Reds Mario Balotellim. Włoski napastnik zszedł z boiska po godzinie gry.
Rush, który w 660 meczach dla klubu tworzył wiele atakujących duetów, był pod wrażeniem współpracy Sturridge’a i Balotellego i z nadzieją patrzy na przyszłe mecze w wykonaniu obu napastników.
- Myślę, że Mario też cieszy się z powrotu Daniela. Na razie grał głównie jako jedyny napastnik. Wydaje mi się, że mając u boku drugiego napastnika, Balotelli będzie grał jeszcze lepiej.
- Mecz z Tottenhamem był jedynym, w którym zagrali razem. Byli fantastyczni.
- Balotelli nie strzela na razie tyle bramek ile by chciał, ale zdarzyło się sporo meczów, w których nie miał wielu sytuacji strzeleckich. Gdy wróci Daniel, jestem przekonany, że te sytuacje się pojawią.
Komentarze (0)