Barnes: To będzie prawdziwy test

John Barnes jest przekonany, że mecz na Anfield z Realem Madryt będzie najlepszym testem Liverpoolu. The Reds będą gościć zwycięzców zeszłorocznej edycji Ligi Mistrzów po chaotycznym i kiepskim początku sezonu, mając w świadomości, że ewentualna porażka postawi ich w trudnej sytuacji w kontekście awansu do fazy pucharowej.

Barnes jednak twierdzi, że zarówno kibice, jak i piłkarze powinni delektować się tym meczem.

- Dobrze, że Liverpool znów uczestniczy w Lidze Mistrzów. Tutaj jest nasze miejsce i pragniemy takich meczów. Wolałbym, żeby takie spotkanie miało miejsce w finale, albo w fazie pucharowej, ale mimo tego jest to ważny mecz.

- Pomoże on ocenić poziom gry Liverpoolu. Mimo, że początek sezonu nie poszedł po naszej myśli, posiadamy jakość, która może sprawić im trochę problemów. Nie mogę się już doczekać.

Barnes rozmawiał z dziennikarzami na odsłonieniu trójwymiarowej sztuki ulicznej 3D, którą umieszczono w Liverpool’s Williamson Square.

Znaleźli się na niej zawodnicy Liverpoolu, którzy pokonali Real Madryt w 1981 roku, aby zdobyć Puchar Europy i Barnes wyczekuje kolejnego ważnego wydarzenia na Anfield.

- To będzie niesamowite.

- Nie graliśmy w zeszłym roku w Lidze Mistrzów i sądzę, że dawno nie widzieliśmy tu momentów chwały jak z lat 70. i 80. Oczywiście był Stambuł, ale od tamtego czasu nie osiągnęliśmy zbyt wiele sukcesów. Fakt, iż jesteśmy znowu w Lidze Mistrzów i fakt, iż gramy z Realem Madryt będzie równie znaczący jak nawet mecz w Stambule.

- Nie ma lepszego testu i tak powinno być. Oczekuję, że przejdziemy dalej, niezależnie od rezultatu, ale pokaże nam to jak dobrym jesteśmy zespołem. Jeżeli mamy dobry dzień to potrafimy być bardzo dobrą drużyną.

Real podchodzi do spotkania jako zespół w formie, gdyż wygrali obydwa pierwsze spotkania grupy B.

Poza tym wygrali siedem ostatnich spotkań we wszystkich rozgrywkach i zdobyli w nich 32 gole. W sobotę pokonali 5:0 zespół Levante.

Z tego względu, że Liverpool ma problem z obroną, Barnes oczekuje dużo ofensywnej piłki na Anfield.

- Obydwie linie defensywne nie są zbyt dobre, więc miejmy nadzieję, że będzie to mecz, w którym padnie dużo bramek. Miejmy też nadzieję, że na naszą korzyść.

- Real jest trzeci w La Lidze, ale woleliby być wyżej. Myślę, że nie są tak silni jak w zeszłym roku. Moim zdaniem Di Maria i Xabi Alonso to dla nich duże straty.

- Możemy sprawić im problemy. Niestety James Rodriguez i Benzema oraz Ronaldo też mogą nam je sprawić.

- Nie można być pewnym bramek, ale zdecydowanie spodziewam się wielu okazji.

Barnes również wezwał fanów do wspierania ich zespołu i stworzenia wyjątkowej atmosfery na Anfield.

- Wystarczy spojrzeć na wydarzenia ze Stambułu, żeby zrozumieć co fani Liverpoolu mogą ci dać, gdy jesteś w potrzebie. Gdyby tego wieczoru kibice odwrócili się od Liverpoolu, nie byłoby takiego powrotu.

- Oczekuję tego samego w środę i niezależenie od tego jak przebiegnie mecz, dopóki kibice będą wspierać zespół, będę wierzył w pozytywny rezultat.