Henderson: Nie obawiamy się
Jordan Henderson powiedział, że drużyna the Reds nie będzie stremowana, lecz wyjdzie pewna siebie na plac gry w dzisiejszym meczu. Pięciokrotni zdobywcy Pucharu Europy zagrają dziś z dziesięciokrotnym posiadaczem tego trofeum.
Liverpool w swojej historii oficjalnych spotkań, nigdy nie przegrał z Królewskimi. Pokonywał ich w finale Pucharu Europy w 1981 roku (1:0), a także dwukrotnie w 1/8 Champions League w 2009 roku.
Ekipa Carla Ancelottiego, która w maju w Lizbonie wygrała w finałowym meczu z Atletico, z kompletem punktów prowadzi w grupie i wydaje się faworytem w rywalizacji na Anfield.
W swoich ostatnich siedmiu spotkaniach, Królewscy zanotowali siedem zwycięstw, strzelając przy tym 32 gole.
– Nie będzie to dla nas łatwy mecz i wszyscy o tym dobrze wiemy – powiedział pomocnik Liverpoolu.
– Musimy wyjść na boisko i zagrać bez żadnego lęku. Mamy jakość w swoim zespole, stanowimy bardzo dobry team i możemy to udowodnić w tym spotkaniu.
– Każdy żyje tym meczem i nie może się doczekać wieczornej rywalizacji.
– Kiedy przyjeżdżasz do Liverpoolu, momentalnie zauważasz, jak wielki to klub, który w przeszłości rywalizował i wygrywał z najlepszymi.
– Pokazaliśmy wiele na przestrzeni ostatnich miesięcy. Uważam, że mamy wystarczająco dużo umiejętności, by wyjść na boisko i uzyskać dobry rezultat.
– Możliwość gry przeciwko Realowi Madryt jest oczywiście bardzo ekscytująca. Kwalifikując się do Ligi Mistrzów, pragniesz rywalizować z najlepszymi zespołami świata i mierzyć się z absolutnie topowymi piłkarzami. Real na pewno należy do tego grona.
– Jeśli chcesz się rozwijać piłkarsko, musisz mierzyć swe siły z najlepszymi, dlatego tak bardzo nie mogę się doczekać tego meczu – podsumował.
Komentarze (0)