Critchley: Rozwój jest kluczem
Menadżer kadry Liverpoolu U-18 - Neil Critchley ujawnił, jak rozmowy z Brendanem Rodgersem potwierdziły, że filozofia wychowywania zawodników dla pierwszego zespołu jest ważniejsza od wygrywania spotkań.
Rodgers przed przybyciem na Anfield pracował głównie z młodzieżą na Stamford Bridge. W kwestii wychowywania młodych zawodników z klubowej Akademii jest autorytetem w Liverpoolu.
W tym sezonie widzieliśmy już na boiskach między innymi Jordana Rossitera i Jordana Williamsa, którzy zadebiutowali przed the Kop. Nastrój w akademii w Kirkby jest niesamowicie pozytywny.
Drużyna U-18 Critchleya przygotowuje się do mini-derbów. W sobotnie przedpołudnie juniorzy podejmą swoich rówieśników z Evertonu. Menadżer przyznał, że sztab szkoleniowy jest optymistycznie nastawiony po rozmowie z Rodgersem.
- Rodgers w rozmowie przyznał, że najważniejsze są dobre wyniki dorosłej drużyny, a my mamy się skupić jedynie na przygotowywaniu kolejnych zawodników do debiutu w pierwszym zespole.
- To nie jest tak, że my nie chcemy wygrywać i że rezultaty młodszych roczników nie są ważne, ale nie na tym się głównie skupiamy na poszczególnych juniorskich szczeblach.
- Nie zrozumcie mnie źle. Zapraszam o 11:00 w sobotę, bo będziemy chcieli pokonać Everton. Dobrze jest jednak wiedzieć, że menadżer dorosłej kadry nie kładzie na nas presji wyników - która zawsze jest brana pod uwagę na juniorskim poziomie.
Młodzi the Reds będą chcieli pokazać się z dobrej strony po ostatniej porażce z Sunderlandem. Everton z kolei wygrał pięć meczów z rzędu od porażki 1-5 z Derby County.
- Wynik z Sunderlandem był rozczarowujący, ale nie gra naszego zespołu - dodał Critchley. - Dominowaliśmy przez długie okresy na boisku i nawet przed tym jak straciliśmy bramkę na 0-1 mogliśmy prowadzić jeden lub dwa do zera.
- Później mieliśmy dobrą okazję do wyrównania, ale to Sunderland zdobył kolejną bramkę, co było rozczarowaniem. Chłopcy jednak pokazali ogromnego ducha rywalizacji i ciężko pracowali na bramkę. Z pewnością czuli się pokrzywdzeni i rozczarowani, bo nie dostaliśmy tego na co zasłużyliśmy.
- Ostatnio zagraliśmy kilka dobrych spotkań i już się niecierpliwimy na pojedynek z Evertonem. To spotkanie derbowe, więc tym bardziej ładunek emocjonalny będzie inny. W poprzednim sezonie mieliśmy mieszane uczucia po spotkaniach z Evertonem. To powinien być dobry pojedynek.
- Zagrają dwa konkurencyjne zespoły. Kiedy zawodnicy byli w danych klubach przez kilka lat znają się bardzo dobrze, więc mamy do czynienia ze zdrową rywalizacją i dużymi aspiracjami na wygranie tego spotkania.
- Everton może wygrał ostatnie kilka spotkań, ale nie biorę tego pod uwagę. Moja uwaga jest skierowana na to jak udoskonalać moich zawodników.
Jednym z zawodników, który robi szczególnie dobre wrażenie jest 17-letni Hiszpan Sergi Canos. Z sześcioma trafieniami i dużą liczbą asyst były zawodnik Barcelony jest ważnym ogniwem w składzie młodych the Reds.
Po tym jak zadebiutował w drugiej części poprzedniej kampanii, Critchley wierzy, że najlepsze dla Hiszpana dopiero nadejdzie: - Sergi jest bardzo dobry w obecnym sezonie - powiedział menadżer U-18.
- Pokazuje, że ma łatwość zdobywania bramek i wiele więcej w zanadrzu. Zdobył wspaniałą bramkę z Sunderlandem, ale mnie bardziej cieszy jego praca w defensywie.
- Sergi musiał się zaaklimatyzować w angielskim klimacie. Przeprowadzka do nowego kraju wymaga czasu. W ostatnim czasie dołożył do gry wiele aspektów defensywnych i jestem zachwycony jego postawą. To prawdziwy talent - zakończył Critchley.
Komentarze (1)