Allen: Będziemy wywierać presję
Joe Allen chce zdobyć jeszcze kilka bramek, które wspomogą polowanie The Reds na miejsce kwalifikujące do Ligi Mistrzów. W poniedziałkowy wieczór Walijczyk zdobył swoją pierwszą bramkę w tym sezonie.
Allen dopisał do swojego strzeleckiego dorobku w barwach The Reds czwartą bramkę, kiedy w 70. minucie spotkania z Newcastle United ustalił wynik i rozwiał nadzieje piłkarzy Johna Carvera na korzystny rezultat.
Podanie Emre Cana nie dotarło do Allena, bo filigranowy pomocnik minął się z piłką, jednak numer 24 otrzymał drugą szansę, której już nie zmarnował, kiedy Michael Williamson nie dopełnił swoich defensywny obowiązków i piłka się od niego odbiła.
Wcześniej Raheem Sterling zatańczył z obrońcami Srok i technicznym strzałem zmusił Tima Krula do wyciągania piłki z własnej siatki. The Reds odnieśli dziewiąte zwycięstwo w ostatnich trzynastu meczach Barclays Premier League.
Allen uważa, że wygrana z Newcastle United i wywalczony awans do kolejnej rundy FA Cup po spotkaniu z Blackburn Rovers, zamazały złe wspomnienia ze spotkań z Manchesterem United i Arsenalem.
Pomocnik ostrzegł też rywali Liverpoolu, że The Reds nie złożyli jeszcze broni i będą wywierać ciągłą presję na oponentach w walce o kwalifikację do Ligi Mistrzów. Po wczorajszym wieczorze, drużyna Brendana Rodgersa jest już tylko cztery punkty za Manchesterem City, który zamyka stawkę Top Four.
– Kiedy masz za sobą dwie porażki, dwa rozczarowujące występy, to w kolejnym meczu ważniejszy jest wynik, a nie twoja postawa. Zachowaliśmy kolejne czyste konto i zdobyliśmy trzy punkty. Czego chcieć więcej – powiedział Allen oficjalnej stronie klubu.
– Wspaniale było zdobyć bramkę. Wspominałem, że jest to element nad którym muszę pracować, więc jestem zadowolony, że dziś mi się to udało. Wypracowanie dwubramkowej przewagi było bardzo ważnym osiągnięciem dla zespołu. Myślę, że mogę być z siebie dumny.
– Przed nami proste zadanie. Wywieramy presję nad zespołami, które w tabeli są ponad nami. Musimy skoncentrować się na naszym zadaniu. Wydaje mi się, że te drużyny wiedzą, że się nie poddamy i damy z siebie wszystko. To oni nie mogą popełnić żadnego błędu, bo siedzimy im na ogonie.
– Dlatego ważne, że grając w ostatnim meczu kolejki potrafiliśmy wykorzystać szansę i zmniejszyliśmy naszą stratę. Teraz możemy się skoncentrować na innym wspaniałym wyzwaniu, które czeka nas w weekend.
Lucas Leiva dzielił i rządził w środku pola. Wspierał Allena, który mógł sobie pozwolić na kilka ofensywnych rajdów. Walijczyk zaprezentował się w roli, w której nie widywaliśmy go jeszcze w tym sezonie.
– Oczywiście, że tak. To była pozycja, na której grałem przez większość mojego czasu w Swansea. Wiedziałem co robię – odpowiedział Allen zapytany o jego nową rolę na boisku.
– Masz większą wolność i nic nie stoi na przeszkodzie, żeby pokazać się w kilku akcjach ofensywnych. Mam nadzieję, że jeszcze nie raz przyjdzie mi zagrać na tej pozycji i będę mógł pomóc w zdobywaniu bramek.
Kolejnym wyzwaniem, jakie stoi przed Liverpoolem jest półfinałowy pojedynek z Aston Villą na Wembley w ramach rozgrywek FA Cup. Allen jest pewny, że mecz z Newcastle wlał w piłkarzy nowe siły i wiarę w ich umiejętności.
– Zwycięstwo jest ważne dla naszej pewności siebie. Nie możemy się już doczekać. Wspaniale jest grać na Wembley. Cieszymy się, że przed nami tylko półfinał, bo przed nami wiele pracy.
– Jednak po dzisiejszym wyniku i występie, możemy spokojnie podejść do kolejnego spotkania i zapewnić sobie miejsce w finale.
Komentarze (2)