Lawro: Fani nie chcą Sterlinga
Były zawodnik the Reds, Mark Lawrenson w swojej kolumnie dla Liverpool Echo wypowiada się na temat narastającej niechęci kibiców wobec Raheema Sterlinga, przedsezonowych przygotowań oraz nowej roli Jordana Hendersona.
Raheem Sterling
Raheem Sterling jest przykładem piłkarza, który pokazuje jak nie powinno się opuszczać dotychczasowego pracodawcy. Rozmawiając z fanami niemal każdy chcę, aby młody Anglik pożegnał się z Anfield.
W Liverpoolu nie ma miejsca dla ludzi, którzy nie chcą bronić jego barw. Chcemy piłkarzy mocno związanych z klubem.
Potrafię zrozumieć chęć przenosin zawodnika do lepszego jego zdaniem klubu jednak nie sądzę, że przeprowadzka do Manchesteru City jest odpowiednim wyborem.
Skrzydłowy podjął wiele złych próbując wymusić transfer na władzach the Reds.
W sytuacji Rodgersa byłbym wściekły na swojego podopiecznego. Czy ktoś w obecnej sytuacji winiłby Liverpool gdyby utrudnił życie Sterlingowi?
The Reds mają prawo korzystać z jego usług ponieważ wciąż jest zobowiązany kontraktem wobec tego klubu. Jeżeli City zdecydują się wyłożyć żądaną cenę jestem w stanie sobie wyobrazić, że dalsze negocjacje przebiegną dość łatwo.
Choroba Sterlinga była podobna do sytuacji, w której uczeń wkłada termometr do gorącej herbaty nie chcąc iść do szkoły. Być może nie czuł się za dobrze ale było to spowodowane całą otoczką, którą sam stworzył wokół swojej osoby.
Anglik powinien udać się na tournée, aby przygotować się fizycznie do kolejnego sezonu. Brak odpowiedniego treningu sprawi, że będzie on kompletnie nieprzydatnym zawodnikiem.
W przypadku gdy transakcja z City nie dojdzie do skutku (a jest na to szansa), Rodgers będzie potrzebował młodego skrzydłowego w dobrej formie, ponieważ wciąż jest jednym z naszych najlepszych graczy.
Sterling to młody chłopak z potencjałem, który nie chce już grać dla obecnego pracodawcy i stara się trzymać wszystkich w szachu.
Władze klubu nie zrobiły nic złego w całej sytuacji. Stąpają twardo po ziemi z myślą za kogo on się uważa?
Pojawiają się głosy, iż Dejan Lovren oraz Adam Lallana zachowali się podobnie podczas poprzedniego letniego okna transferowego, wymuszając przenosiny na Anfield.
Nie jest to prawda. Żaden z nich nie wymyślił sobie choroby w czasie gdy powinien trenować, a już tym bardziej nie odmówił wylotu na przedsezonowe turnée.
Sterling powinien zachować się jak mężczyzna i wyznać Rodgersowi dlaczego tak naprawdę chce odejść z Liverpoolu ponieważ zarówno sam zainteresowany jak i jego przedstawiciele już nie raz zmieniali wersję.
Cała sytuacja jest co najmniej żałosna, a Sterling stara się być w niej głównym komediantem.
Torunée
Sterling może nie podzielać entuzjazmu związanego z wyjazdem na Daleki Wschód i do Australii, lecz dla Liverpoolu jest to ważne wydarzenie przed nadchodzącym sezonem.
James Milner podkreślił znaczenie tournée w kontekście zgrania zespołu. To istotne szczególnie dla nowych zawodników, którzy dostaną szansę spędzenia czasu w jednym gronie.
W ten sposób szybciej nawiążą więź, niż podczas porannych treningów i weekendowych meczów. To bardzo, bardzo ważna część budowy charakteru zespołu oraz morale zawodników.
Milner nie powinien mieć problemów z adaptacją w nowym otoczeniu. Każdy wie, że to dobry chłopak, z którym można się dogadać.
Ponadto większość nowych graczy zna język angielski co z pewnością ułatwi im życie.
Nie jestem pewny, czy Roberto Firmino włada tym językiem ale wiele lat spędzonych w lidze niemieckiej na pewno zaprocentuje.
Po wejściu do szatni, każdy spotka się z serią żarcików i jeżeli nie będzie w stanie tego znieść, nie poradzi sobie w klubie.
Wiele osób nie zdaje sobie sprawy jak ważna jest atmosfera w szatni. Przed Liverpoolem wiele meczów w krótkim odstępie czasu, więc każdy spędzi na boisku określony czas.
Początek sezonu zbliża się wielkimi krokami.
Kapitan Henderson
Wybór Jordana na nowego kapitana the Reds dla wielu nie był zaskoczeniem. Gdyby wybór padł na Skrtela byłoby inaczej. To waleczny obrońca z charakterem, lecz nie wiemy jak zachowuje się w szatni.
Henderson jest lubiany i gra regularnie, poza tym zaliczył naprawdę dobry sezon. Oczywiście nie jest Stevenem Gerrardem, lecz kto jest?
Życzę mu powodzenia. Jestem bardzo ciekawy jak sobie poradzi w tej roli. Podczas ostatniego sezonu wyglądało to naprawdę obiecująco.
Warto jednak pamiętać, że Rodgers nie miał zbyt wielkiego wyboru ... i w tym tkwi problem.
W czasach Rafy Beniteza kandydatów gotowych mentalnie do przejęcia opaski było pięciu lub sześciu. Teraz jest ich mniej i z tym problemem Rodgers musi się uporać w celu zbudowania charakteru drużyny.
Jordan jest młody, stał się twarzą Liverpoolu, w dodatku stanowi przykład dla innych i jest lubiany przez media ... nie zapominajmy, że jest również dobrym piłkarzem.
Przez ostatnie dwa i pół roku przeszedł serię wzlotów i upadków. W mojej opinii jeżeli kapitan nie ma charakteru podobnego do Stevena Gerrarda, nie ma wielkiego znaczenia kto nim zostanie.
Pojawiły się pogłoski o tym, iż James Milner mógłby objąć tą rolę, lecz nie zapominajmy, że dopiero dołączył do nowego klubu, w którym musi się zaaklimatyzować.
Nie warto nakładać na niego dodatkowej presji, poza tym nikt nie powiedział, że opaska kapitańska jest dożywotnim przywilejem.
Komentarze (0)