Ibe: Nie spuszczamy głów
Jordon Ibe zdradził, jakie zasady wpaja podczas codziennych treningów swoim podopiecznym Jürgen Klopp. Niemiecki szkoleniowiec tłumaczy zawodnikom, iż nigdy nie mogą się poddawać, bez względu na sytuację, która w danym momencie ma miejsce na boisku.
Skrzydłowy Liverpoolu tłumaczy, w jaki sposób na mentalność drużyny, niezależnie od aktualnej sytuacji kadrowej wpływa były trener Borussii Dortmund.
- To jedna z najważniejszych spraw, na którą mocno zwraca uwagę Jürgen Klopp. Od samego początku bezustannie powtarza, że musimy być zespołem, który nawet gdy przegrywa 0:2, wie, że ma wciąż czas by strzelać bramki.
- Może to być nawet 10 minut przed ostatnim gwizdkiem arbitra. Boss wciąż zwraca uwagę na aspekt mentalny. Choćbyśmy mieli mało czasu do końca meczu, trener będzie chciał byśmy strzelili 2 bramki, doprowadzając do wyrównania, a potem postarali się jeszcze o 3 trafienie.
- Wspaniale było wrócić do gry w sobotnim starciu z Chelsea. Przegrywaliśmy 0:1 na Stamford Bridge i zdawaliśmy sobie sprawę, że ciężko strzela się tam bramki.
- Wszyscy byliśmy usatysfakcjonowani zwycięstwem, które było w pełni zasłużone. Mam nadzieję, że rozpoczniemy teraz dobrą serię i będziemy regularnie zbierać punkty w tabeli.
Ibe wszedł na plac gry z ławki rezerwowych i zapisał swój udział przy bramce Christiana Benteke.
- Z przyjściem nowego menadżera każdy zawodnik z kadry czuje się naprawdę rześko. Wszyscy są energiczni i dają z siebie wszystko podczas treningów. Czuję się dobrze, podobnie jak cała ekipa.
- Wygraliśmy 2 mecze, ale to dopiero początek. Musimy robić co do nas należy, a przyjdą kolejne zwycięstwa, a wraz z nimi większa pewność siebie - podsumował Ibe.
Komentarze (2)