Remis 1:1 do przerwy
Liverpool remisuje 1:1 z Crystal Palace do przerwy. Podobnie jak w spotkaniu na Stamford Bridge podopieczni Kloppa przespali początek meczu, stracili bramkę i dopiero wtedy zaczęli grać własny futbol. Z boiska z kontuzją zszedł Mamadou Sakho.
The Reds zaczęli fatalnie, zostali zepchnięci do głębokiej defensywy i nie byli w stanie uwolnić się spod pressingu graczy Palace. W 21. minucie meczu błąd gospodarzy wykorzystał Yannick Bolasie i dał Orłom prowadzenie. Od tego momentu goście cofnęli się, co pozwoliło rozwinąć skrzydła The Reds.
Liverpool stworzył kilka dobrych sytuacji, ale nie potrafili ich wykorzystać. Dobrą okazję zmarnował Benteke.
W 35. minucie zadrżały serca wszystkich fanów Liverpoolu, ponieważ na murawę z grymasem bólu upadł Mamadou Sakho. Francuz chciał pozostać na boisku, ale po kilku minutach sam poprosił o zmianę. W jego miejsce wszedł Dejan Lovren.
W 42. minucie kolejna akcja Liverpoolu przyniosła bramkę. Podanie Lallany wykorzystał Phillipe Coutinho, który rozgrywa bardzo dobre zawody.
Komentarze (15)
Lovren co wyprawia to nie mam pytań. Oby tak dalej to może coś dziś urwie.
Co do meczu, gramy dobrze, ale widać, że trochę pokutujemy fizycznie za grę z Rubinem. Can z kolei wciąż z Kazania nie wrócił. 3 punkty jak najbardziej realne. Czekam na Firmino i do przodu! :)