Lawro: Strata Milnera jest widoczna
Była legenda Liverpoolu Mark Lawrenson zastanawia się w swoim najnowszym felietonie dlaczego absencja Jamesa Milnera w ostatnim meczu z Palace została przyjęta z zadowoleniem przez duże grono kibiców the Reds.
Co się dzieje z Jamesem Milnerem?
Jego nieobecność w meczu z Crystala Palace wzbudziła dziwny entuzjazm w niektórych grupach kibiców.
Nie rozumiem tego. Nie wiem dlaczego ktokolwiek mógłby cieszyć się, że Milner nie jest dostępny do gry.
Mimo wszystko rozumiem dlaczego nazwisko Anglika nie wywoływało nigdy większych emocji
Rzadko gra mecze, po których dostaje notę 9 lub 10, ale też rzadko schodzi poniżej "siódemki". Taka jest jego gra, zazwyczaj można go ocenić na 7 lub 8.
Podczas zestawiania składu zawsze potrzeba kilku takich zawodników jak on. Uwierzcie mi, menedżer nigdy nie ma wystarczającej liczby osób, na których może bezgranicznie polegać i wiedzieć, że go nie zawiodą.
Milner nigdy nie był zawodnikiem, który patrzy w przeszłość. Nie ma zbyt szybkiego tempa gry, nie zna wielu trików i sztuczek technicznych.
Zamiast tego jest po prostu piłkarzem, ciężko pracuje dla drużyny. Wie jak się ustawić, ma dobre podanie, potrafi wyczuć moment podania no i też potrafi strzelać bramki. Spójrzcie tylko na jego statystyki w tym sezonie.
Nie jest zawodnikiem, dla którego robi się kompilacje na YouTube. Po prostu byłoby za mało materiału na takie rzeczy.
Milner zawsze gra dla zespołu, w którym jest otoczony przez piłkarzy z większymi umiejętnościami.
Jednak to nie był przypadek, że spędził aż 5 lat w Manchesterze City. Był tam doceniany, tylko, że nie grał tyle ile chciał.
W rzeczywistości to była największa zadra w jego sercu nie mógł grać regularnie w pierwszym zespole.
Okej, zaakceptowałem to, że zdecydował się na przeprowadzkę do Liverpoolu. Częściowo dlatego, że Brendan Rodgers obiecał stworzyć z niego centralną postać zespołu.
Teraz jest już jasne, że nie jest tak w dobrej formie grając na prawej stronie za kadencji Jurgena Kloppa niż na początku sezonu kiedy to występował jako środkowy pomocnik.
Jednak grał w każdym meczu w tej kampanii Premier League i zabrakło go dopiero w meczu z Palace z powodu kłopotów z więzadłami.
Nie wydaje się być typem zawodnika, którzy pójdzie do Kloppa i zażąda żeby znów grał tam gdzie chce.
Mimo wszystko, nie ma powodu by nie lubić Milnera. Zawsze miał duży wpływ na naszą grę w tym sezonie.
Komentarze (7)