LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 1119

Redknapp: Sterling się nie speszy


Raheem Sterling zaliczył już w Manchesterze City momenty, w których błyszczał i zachowanie fanów w sobotę raczej na niego nie wpłynie, przewiduje Jamie Redknapp.

Fani z pewnością nie ułatwią Raheemowi Sterlingowi życia w sobotnim spotkaniu, ale przypuszczam, że nie będzie się on tym zbytnio przejmował.

Kibice Liverpoolu żywią w stosunku do niego wiele nieprzyjemnych uczuć z powodu sposobu i stylu, w jakim opuścił klub na rzecz Manchesteru City w letnim okienku transferowym. Nie uważam, żeby myślał o tym, że cokolwiek zrobił w tej sprawie źle.

Koniec końców nie jest już piłkarzem Liverpoolu. Zaczynał w Queens Park Rangers, skąd odszedł całkiem szybko, a następnie przeżył kilka wspaniałych na Anfield, zanim przeniósł się do Manchesteru City.

Jestem pewien, że według niego, nie ma żadnego długu do spłaty wobec Liverpoolu. Klub zarobił na nim 49 mln funtów, on sam podwoił swoją pensję i gra w Lidze Mistrzów, a Man City pozyskał wspaniałego, młodego zawodnika. Każda strona skorzystała na tej transakcji.

W obecnych realiach futbolu piłkarz grający dla jednego klubu przez wiele lat to bardzo rzadki widok. Tak po prostu jest. Sterling i Liverpool, który uniknął utraty lepszych piłkarzy niż on, muszą patrzeć w przyszłość i iść przed siebie.

Czy będzie celebrował zdobycie gola, jeśli trafi w sobotę? Ja bym celebrował, gdybym był na jego miejscu. Fani Liverpoolu i tak już mają wyrobioną opinię co do jego osoby. Czy będą do niego bardziej przyjaźnie nastawieni, jeżeli po strzeleniu gola na Anfield nie okaże zbytniej radości? Oczywiście, że nie.

Brak oznak radości u piłkarza po strzeleniu gola to bzdura. Gdybyś naprawdę tak bardzo lubił swój stary klub, to byś nie odszedł.

Najważniejsze jest to, co Sterling w rzeczywistości robi na boisku dla Manchesteru City.

Jak na razie jego występy bywały raczej mieszane, ale gdy wznosił się na wyżyny, grał świetnie. Jego występ w wyjazdowym meczu przeciwko Sevilli w Lidze Mistrzów był tak dobry, jak jego najlepszy mecz wyjazdowy, jaki miałem okazję oglądać.

Zaliczył jeden lub dwa mecze, w których został zmieniony przed końcem i nie grał najlepiej, jak potrafi. Jednak były też momenty, takie jak mecz z Bournemouth, w którym zaliczył hat-tricka i prezentował się wyśmienicie.

City radziło sobie bez Aguero i Silvy przez sześć tygodni i musiał stać się jedną z głównych postaci drużyny w bardzo młodym wieku. Zaimponował mi tym, jak poradził sobie z tym wyzwaniem. Co więcej, cały czas się rozwija.

Letnie działania transferowe sprawiły, że City dodało trochę młodości do swojego składu w osobach Sterlinga i Kevina De Bruyne'a. Nabrali świeżości, a przez to wydają się bardziej dynamicznym zespołem.

Będzie to powodem do zmartwień dla Liverpoolu, zwłaszcza jeśli Aguero i Silva zostaną udostępnieni do gry. Natomiast the Reds mogą czuć się podbudowani twierdzeniami Daniela Sturridge'a, który podkreśla, że jest gotowy, by wrócić na murawę.

To czy reprezentant Anglii pojawi się na boisku, czy nie, dopiero się okaże. Problem jest inny. Jak Klopp wpasuje go do składu?

Niebezpieczeństwo w rozpoczęciu meczu ze Sturridge'em i Benteke w ataku jest takie, że gospodarze z trzema zawodnikami w środku i jednocześnie ze Sterlingiem, De Bruynem i Silvą na boisku, mogą zdominować Liverpool w środkowej strefie.

Jurgen Klopp będzie tego świadomy i prawdopodobnie pozostawi Sturridge'a na ławce rezerwowych. Jednak jakiż to będzie joker w talii, którego można wprowadzić do gry.

Niezależnie od tego, czy Daniel zagra, czy nie, Liverpool w jakiś sposób będzie musiał zaprezentować świetną grę, podobną do tej, którą pokazali kilka tygodni temu w meczu z Chelsea na Stamford Bridge.

Ich porażka w ostatnim meczu z Crystal Palace była rozczarowaniem, ale Liverpool ostatnio znacznie lepiej wygląda na wyjazdach niż w meczach u siebie. Klopp z pewnością marzy o korzystnym rezultacie na Etihad w ten weekend.

City ma 9 punktów przewagi w tabeli nad the Reds i są znacznie wyżej od nich w kontekście jakości składu, jakim dysponują.

Natomiast jeśli Philippe Coutinho i Daniel Sturridge pokażą odrobinę swojej magii, to Liverpool z pewnością podbuduje nieco swoje nadzieje na ukończenie sezonu w czołowej czwórce.

Przewiduję jutro zacięty i wyrównany pojedynek, który zakończy się remisem.

Jamie Redknapp

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Liverpool wraca do Ligi Mistrzów  (0)
02.05.2024 23:39, BarryAllen, liverpoolfc.com
Jaros z Pucharem Austrii  (1)
02.05.2024 13:27, Ad9am_, liverpoolfc.com
Wieść, na którą John W. Henry czeka od lat  (4)
02.05.2024 10:54, Bartolino, Liverpool Echo
Koniec sezonu dla Bobby'ego Clarka  (0)
01.05.2024 19:11, Margro1399, liverpool Echo
Achterberg po 15 latach opuści klub  (16)
01.05.2024 13:54, AirCanada, The Athletic