Lallana: Clyne sobie poradzi
Raheem Sterling stanie dzisiaj naprzeciw swojego byłego klubu, Liverpool FC. Adam Lallana jest przekonany, że Nathaniel Clyne poradzi sobie z byłym skrzydłowym The Reds mimo wysokich umiejętności zawodnika Manchesteru City.
Dwudziestka Liverpoolu jest pewna, że Raheem Sterling może sprawić sporo kłopotów defensywie The Reds. Sterling po raz pierwszy zmierzy się z byłym klubem, po tym jak latem odszedł za 49 milionów funtów.
20-latek może spodziewać się sporej fali gwizdów ze strony 3 tysięcy fanów z Merseyside, którzy przybędą do Manchesteru. Sterling strzelił już 6 bramek dla nowego zespołu.
The Reds ściągnęło latem z Southampton za 12,5 miliona funtów prawego obrońcę – Nathaniela Clyne’a, który będzie dziś próbował zatrzymać Sterlinga. Póki co Liverpool może być w pełni zadowolony z tego transferu, co nie dziwi Adama Lallanę.
– Raheem może nam sprawić dużo kłopotów. Wszyscy wiemy jak dobrym jest zawodnikiem i jak dużą szybkością dysponuje. Jestem jednak pewien, że Clyney sobie poradzi – powiedział Lallana.
– Jest bardzo solidny. Niewielu jest w stanie go pokonać.
– Bardzo szybko się zaadaptował. To dla niego bardzo typowe. Pracuje z tygodnia na tydzień bardzo ciężko. Jest bardzo solidny w defensywie i daje sporo jakości w ofensywie.
– To bardzo dobry zakup Liverpoolu. Znam go już z Southampton, wiem co sobą reprezentuje i gra na wysokim poziomie zarówno w Liverpoolu jak i reprezentacji Anglii.
Sterling rozzłościł fanów The Reds wymuszając swój transfer do Manchesteru City podczas letniej sagi transferowej. Lallana wierzy, że młody skrzydłowy nie chciał w ten sposób opuścić zespołu, ale gdy tylko Liverpool zaakceptował ofertę zespół powinien uczynić krok naprzód.
– Grając przeciw Raheemowi można spodziewać się ostrej reakcji kibiców, ale zapewne gorzej dla niego byłoby na Anfield – przyznał Lallana.
– Myślę, że jest zadowolony, że to spotkanie jest na Etihad.
– Raheem jest moim kolegą z reprezentacji, świetnym piłkarzem i moim przyjacielem.
– Mam sympatię dla Raheema chociaż niektóre sprawy mogły potoczyć się lepiej.
– Media nie do końca były w porządku wobec niego. Chciał skupić się na futbolu, ale wszyscy mówili tylko o nim i to go rozpraszało – twierdzi Adam.
– Ostatecznie zdecydował się odejść. Powiedzieliśmy sobie latem „do widzenia” i życzyliśmy mu wszystkiego najlepszego w przyszłości. Nie tylko ja, ale wszyscy z drużyny – zakończył Lallana.
Komentarze (0)