LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 965

Hamann: To powód do radości


Dietmar Hamann obiecał fanom w Sydney moment radości kiedy to w przyszłym roku zespół legend Liverpool FC zawita do Australii. Po raz pierwszy w tej drużynie zagra wtedy Steven Gerrard.

Były kapitan the Reds na pewno znajdzie się w podstawowej jedenastce legend w meczu zaplanowanym na 7 stycznia na ANZ Stadium. Jego towarzyszami znów będą inni bohaterowie pamiętnej nocy w Stambule: Hamann, Jamie Carragher czy John Arne Riise.

Liverpool w tym roku odwiedził już kontynent z antypodów. Podczas letniego okresu przygotowawczego Czerwoni grali mecze w Brisbane i Adelaide.

Z powodu rozgrywek Major League Soccer, w których bierze udział nowy klub Gerrarda LA Galaxy, nie mógł on polecieć razem z całą drużyną do Australii żeby chociaż spotkać się tam z kibicami.

Teraz jednak Hamann oczekuje, że nic nie zakłóci przyjazdu i ponownej gry w czerwonej koszulce byłemu kapitanowi the Reds.

- To jest fantastyczna wiadomość, ponieważ zawsze dobrze znaleźć się na znów na boisku razem ze swoimi kolegami z drużyny - powiedział Niemiec dla liverpoolfc.com.

- Oczywiście, to już minęło - mamy tylko wspomnienia z tamtego czasu, gdy byliśmy razem. W Australii jest wielu naszych fanów, byliśmy tam przed rozpoczęciem sezonu i ich doping był niesamowity.

- Kibice na pewno ucieszą się, że ponownie będą mieli możliwość zobaczenia Steviego w akcji.

- Już w czasie wakacji niektórzy pewnie mieli nadzieję na zobaczenie idola w swoim kraju. Niestety, jego przeprowadzka do Los Angeles i gra dla Galaxy były wtedy priorytetem.

- Wielu wypatrywało go w lecie, ale po tych kilku miesiącach kibice dostaną to na co czekali.

Niemiec żartował sobie, że zespół legend będzie trochę "ściągał" w dół Stevena, ponieważ żaden z nich nie jest w takiej kondycji jak Gerrard, który nadal jest przecież aktywnym zawodnikiem.

- Ja to nie wiem jak on będzie z nami grał - dodaje Hamann.

- Jest jednym z niewielu, którzy nie zakończyli jeszcze kariery więc prawdopodobnie będzie musiał czas zrobić krok do tyłu żebyśmy mogli nadążyć za akcją. Większość z nas zawiesiło buty na kołku kilka lub nawet kilkanaście lat temu.

W podróż do Sydney wybierze się także były boss the Reds Gerard Houllier, który zgodził się poprowadzić zespół w jeszcze jednym spotkaniu.

Francuz sprowadził Hamanna na Anfield w 1999 roku i Niemiec nie może się już doczekać, aby wysłuchać instrukcji przed meczem od swojego dawnego menedżera.

- Na szczęście zawsze byłem z nim w dobrych stosunkach. Może z raz albo dwa coś między nami było nie tak - mówił rozentuzjazmowany.

- Myślę, że na pewno dogadają się z Gerarrdem. Obaj są fantastycznymi facetami.

- W ostatnich latach sporo mówiło się o menedżerach, którzy nie potrafią zarządzać ludźmi w swoim zespole. Houllier jest akurat mistrzem tej sztuki.

- On zawsze interesował się twoim prywatnym życie, zawsze chciał wiedzieć wszystko pierwszy, bo wtedy mógł być pierwszym, który może pomóc.

- Spotkałem się z nim kilka razy po tym jak zrezygnował z posady menedżera. Bardzo się cieszę, że znów spotkamy się w szatni.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Jaros z Pucharem Austrii  (1)
02.05.2024 13:27, Ad9am_, liverpoolfc.com
Wieść, na którą John W. Henry czeka od lat  (3)
02.05.2024 10:54, Bartolino, Liverpool Echo
Koniec sezonu dla Bobby'ego Clarka  (0)
01.05.2024 19:11, Margro1399, liverpool Echo
Achterberg po 15 latach opuści klub  (16)
01.05.2024 13:54, AirCanada, The Athletic
Carra: Każdy będzie miał ciężko po Kloppie  (0)
01.05.2024 13:17, AirCanada, Liverpool Echo