Klopp: Spokój kluczowy
Zdaniem Jürgena Kloppa to spokój drużyny był najważniejszym elementem w grze, który pozwolił wywieść Liverpoolowi trzy punkty ze Stadium of Light. Czerwoni zakończyli 2015 rok zwycięstwem 1:0 nad Sunderlandem i kończą pierwszą połowę sezonu na 7 miejscu w ligowej tabeli.
W pierwszej części spotkania obie drużyny nie stworzyły sobie zbyt wielu szans na zdobycie bramki. Najlepszą z nich miał Roberto Firmino, jednak jego strzał został sparowany na słupek przez Vito Mannone. W pierwszych minutach drugiej połowy, decydującą o losach meczu bramkę zdobył Christian Benteke. Menedżer Liverpoolu na pomeczowej konferencji opowiadał o swoich odczuciach odnośnie zwycięskiego spotkania.
- Oczywiście, że najlepiej jest rozstrzygnąć losy rywalizacji w pierwszych jej minutach, jednak nie żyjemy w „krainie czarów”. Musimy ze spokojem czekać na specjalny moment meczu i ciężko na niego pracować. To właśnie dziś uczyniliśmy.
- Dokładnie przeanalizowaliśmy pierwszą połowę spotkania i wyciągnęliśmy z niej odpowiednie wnioski. Staraliśmy się polepszyć naszą grę w drugiej odsłonie, w szczególności poprawiając pressing na rywalu. Największym wyzwaniem w piłce nożnej jest odnalezienie odpowiedniego momentu na kreatywne rozgrywanie piłki w ofensywie oraz odpowiednie stosowanie pressingu w defensywie. To naprawdę nie jest łatwe.
- W pierwszej połowie mieliśmy przewagę w posiadaniu piłki, a rywale raczej nie stwarzali zbytniego zagrożenia pod naszą bramką. Mieli jedynie kilka stałych fragmentów gry oraz przeprowadzili jeden groźny kontratak.
- Na początku drugiej połowy udało nam się zdobyć gola. Wykreowaliśmy sobie również jeszcze jedną świetną szansę, jednak w tym przypadku zawiodła skuteczność. Do końca rywalizacji musieliśmy zachowywać koncentrację i skupienie. Udało nam się i wracamy do Liverpoolu z zasłużonymi trzema punktami.
Po zwycięstwach nad Leicester City i Sunderlandem, drużyna Jürgena Kloppa zajmuje siódme miejsce w ligowej tabeli i traci pięć punktów do zajmującego czwarte miejsce Tottenhamu.
- 30 punktów wygląda znacznie lepiej niż 27. Można zauważyć jak bliska i zacięta jest rywalizacja w Premier League – po 19 kolejkach najlepsze drużyny w lidze mają tylko 6 punktów więcej niż my. Wydaje się niewiele, jednakże stanowi to znaczną różnicę. Staramy się zupełnie o tym nie myśleć. Nadchodzi styczeń, a w nim będziemy rozgrywać mecze co trzy dni. Ciężka praca dopiero przed nami.
Jordan Henderson rozegrał 60 minut przeciwko swojemu byłemu klubowi. Kapitan The Reds zmuszony był przedwcześnie opuścić boisko z powodu kontuzji. Menedżer nie potrafił określić jak poważny jest uraz pomocnika Liverpoolu.
- Nie mam jeszcze wiedzy na ten temat. Niestety, zmuszeni byliśmy dokonać zmianę. Nie wiem jakiego urazu nabawił się Jordan. Jedyne co nam teraz pozostaje to czekać na badania i diagnozę sztabu medycznego.
- Wszyscy zawodnicy są ważni dla drużyny, jednak współpraca Jordana Hendersona i Emre Cana wygląda bardzo obiecująco. Obaj są dobrzy technicznie, szybcy, zdyscyplinowani i mocni mentalnie. Bardzo potrzebujemy takich zawodników jak oni. Mam ogromną nadzieję, że kontuzja naszego kapitana nie jest aż tak poważna i będzie on do mojej dyspozycji na najbliższe spotkanie.
- Lucas, który zastąpił Jordana, mimo braku występów w ostatnim czasie, zagrał bardzo dobrze i był przygotowany na zaistniałą sytuację. Ostatnie dwa tygodnie nie były dla niego łatwe, gdyż jest on piłkarzem kochającym piłkę nożną i kiedy nie gra w meczach o stawkę to jego życie diametralnie się zmienia. Niemniej jednak jestem bardzo zadowolony z jego postawy.
- Tak samo jest w przypadku Kolo Toure i Jordona Ibe’a. Zwłaszcza Kolo, który w przeciągu półtorej minuty spędzonej na boisku miał dwanaście kontaktów z piłką. To naprawdę niezły wynik!
Komentarze (0)