Ibe: Marzę o finale na Wembley

Jordon Ibe był pełen uznania dla determinacji jaką wykazał się Liverpool, aby utrzymać jednobramkowe prowadzenie po jego golu oraz odniesionego zwycięstwa, które przybliża The Reds do finau na Wembley.

Skrzydłowy, który na początku spotkania zastąpił kontuzjowanego Philippe Coutinho, zdobył bramkę z bliskiej odległości w 37 minucie w półfinałowym starciu ze Stoke City, tym samym zapewniając drużynie jednobramkową przewagę.

Goście mieli wiele pracy w defensywie, Ibe wielokrotnie asekurował swoją stronę, aby nie doszło tam do groźnej przewagi przeciwnika.

- Jestem szczęśliwy ze zdobytej bramki oraz korzystnego rezultatu jaki udało nam się osiągnąć w tak ważnym spotkaniu.

- Jesteśmy tak blisko, wystarczy, że nie przegramy na Anfield i nasze marzenia mogą spełnić się na Wembley.

- To był bardzo trudny mecz dla mnie, ponieważ musiałem dużo angażować się w defensywę. Jestem zadowolony, że udało się utrzymać wynik do końca meczu.

- Potrzebowaliśmy korzystnego rezultatu po porażce z West Hamem i zdawaliśmy sobie sprawę ze znaczenia meczu ze Stoke, teraz musimy to kontynuować i powtórzyć w piątek z Exeter.

Monolit defensywy Liverpoolu został wystawiony na próbę, gdy The Potters zawzięcie dążyli do wyrównania, ale drużynie udało się skutecznie obronić dzięki wysiłkowi całego zespołu.

Ibe wyróżnił Lucasa Leivę, który podczas meczu zastąpił w środku obrony kontuzjowanego Dejana Lovrena oraz Kolo Toure.

- Boss powiedział nam, że w ciągu pierwszych 15 minut musimy zagrać naprawdę dobrze, broniąc się przed rzutami rożnymi i wolnymi, ponieważ wtedy najczęściej tracimy gole – dodał.

Lucas z Kolo zagrali naprawdę dobrze, świetnie radzili sobie w główkowych starciach z wysokimi piłkarzami rywali. Cała obrona był fantastyczna tego wieczoru.