Naismith: Wszyscy zawiedliśmy
Steven Naismith uważa, że odpowiedzialność za sobotnią porażkę z Liverpoolem musi ponieść cała jego drużyna. Norwich wyszło na dwubramkowe prowadzenie na początku drugiej połowy, lecz ostatecznie przegrali 4:5.
Przy dwóch trafieniach znaczący udział miał debiutujący w barwach Kanarków Naismith. W końcówce pierwszej połowy jego bramka dała prowadzenie drużynie z Carrow Road, zaś chwilę po przerwie wywalczył rzut karny, który wykorzystał Wes Hoolahan.
The Reds nie poddali się po tych ciosach, a bramka Adama Lallany w doliczonym czasie gry zapewniła trzy punkty ekipie Jürgena Kloppa.
– Jesteśmy zawiedzeni przegraną, biorąc pod uwagę to, że wyszliśmy na prowadzenie – powiedział szkocki napastnik.
– Tak się teraz czujemy. Jestem przekonany, że znajdziemy pozytywy z naszej gry, kiedy będziemy w przyszłym tygodniu oglądać nagrania z tego spotkania.
– Kolejnym powodem naszego niezadowolenia jest to, że nieodpowiednio się broniliśmy, co nas dużo kosztowało. Wiele osób obwini za to defensywę, lecz wszyscy powinniśmy posypać głowę popiołem.
– Ułatwiliśmy przeciwnikom podawanie piłki i będziemy musieli nad tym pracować.
Pomimo niekorzystnego rezultatu były gracz Evertonu jest przekonany, że można wyciągnąć kilka pozytywów z wczorajszego ekscytującego pojedynku.
– Pokazaliśmy umiejętności w grze ofensywnej, co udowodniliśmy strzelonymi bramkami – powiedział 29-letni zawodnik.
– Cieszę się z wpisania na listę strzelców i udziale przy wywalczeniu rzutu karnego. Przechodząc do tego zespołu chciałem odgrywać dużą rolę i liczę, że uda mi się to kontynuować.
– Mamy poczucie, że zasłużyliśmy na jeden punkt, więc jesteśmy naprawdę zawiedzeni, gdyż w dwie minuty go straciliśmy. Przejrzymy jednak powtórki, gdyż są też plusy z tego meczu.
– Nie sądzę, aby dzisiejszy wynik miał bardzo duży wpływ na naszą pewność siebie.
Komentarze (0)