Remis w wygranym spotkaniu, 2:2
Liverpool w kuriozalny sposób zremisował z Sunderlandem 2:2 - pomimo prowadzenia 2:0 do 82 minuty, zdobywając, oraz tracąc wszystkie bramki w drugiej, dużo bardziej interesującej połowie.
Drugie 45 minut stało na wiele lepszym poziomie, obfitowało w bramki i sytuacje strzeleckie.
Na listę strzelców wpisali się Firmino, oraz Lallana, a dla Czarnych Kotów - Johnson i Defoe.
Pierwszą bramka padła w 60 minucie, po dośrodkowaniu na długi słupek Milnera, które zamknął Roberto Firmino.
Brazylijczyk kilka minut później wywalczył futbolówkę, pomknął w kierunku bramki Mannone, a następnie podał do Lallany, który nie mógł nie umieścić piłki w - już pustej - bramce.
Na dziesięć minut przed końcem meczu, wedle utrzymania liverpoolskiego trendu - the Reds stracili bramkę po uderzeniu Johnsona z rzutu wolnego, obok nie najlepiej ustawionego muru gospodarzy.
W 88 minucie Sakho pozwolił Defoe obrócić się z piłką w polu karnym, a Anglik nie dał szans Mignoletowi.
Słabsza dyspozycja zespołu w ostatnim czasie, oraz zdobycz w postaci 4 z 15 możliwych punktów spowodowały, że odwieczny rywal - Everton przeskoczył the Reds w tabeli, którzy plasują się na 8 miejscu.
Komentarze (86)
"Liverpool po tym meczu może przeskoczyć na 7 miejsce". :D
Nic więcej nie można powiedzieć!
Przegrać wygrane spotkanie... i oczywiście tradycyjnie 100% skuteczności u przeciwnika.
Cóż... spróbujemy za rok.
Cóż... spróbujemy za rok.
Dobrze, że Kloppa nie było przy linii bocznej, bo zamiast wyrostka dostałby zawału serca
Reinę macie Mignoleta
Skrtela macie Shako
Gerrarda macie Hendersona
Rodgersa macie Kloppa
Macie teraz środek tabeli!!!!!!!!!!
Co do wyniku z 2:0 do 2:2 to można napisać tylko tyle "bez komentarza"
Remis i dwie strzelone bramki
Tylko trzy kontuzje (wliczając managera)
Tylko 20% kibiców opuściło stadion
A teraz optymistycznie:
limit kontuzji na najbliższe 10 lat wyczerpany
Skupmy się na pucharach, oszczędzajmy piłkarzy na rozgrywki w których można coś wygrać, a w lidze ogrywałbym Ojo, Brannagana i innych. To zaprocentuje choćby za rok.
Pompujemy w drużynę setki milionów funciaków i gramy podobnie jak za Hodgsona czy najgorszego okresu Brendana. Niepewnie z tyłu, mało groźnie z przodu. W sezonie 2013/14 Suarez ze Stu umieli zdobyć więcej goli niż Mama, Skrtel i Mignolet przepuścili. Teraz nie ma kto. Za to Leicester praktycznie nie zmienił składu, dobrze broni, grają z kontry i opierają się na duecie Vardy-Mahrez. Zmielili dzisiaj Man City, ale dla mnie to potwierdzenie faktu, że można w krótkim czasie odmienić drużynę. 2-3 dobre transfery na już. Choć za rok będzie im trudniej, bo dojdą puchary, zapewne LM.
No właśnie w tym rzecz, ze opuścili ;D
Z tym Milnerem to chyba się zagalopowałeś
Klopp musi zrobić porządki w lato i wziąć w garść całą tą zgraję nazywającą się piłkarzami z tygodniówkami rzędu ponad 100 000£.
Bo zdobył dzisiaj asystę ? :|. Jeżeli mamy budować skład na takich Milnerach i Hendersonach, którzy potrafią tylko zakładać pressing to ja podziękuję. Osobiście wolałbym takiego Gundogana czy Xhakę, ale co tam, lepiej pozostać w przeciętności. Pozniej placz, ze remisujemy z Sunderlandem. Przecież Mignolet tez jest solidny, ile on ma czystych kont...
Mignolet, jak to wyróżniający się bramkarz klubu pokroju Sunderlandu, jest najlepszy wtedy gdy przeciwnik wciąż atakuje i oddaje wiele strzałów na bramkę. Wtedy może się wykazać, wtedy będzie też zawodnikiem meczu. To różni Mignoleta od bramkarza klasowego, który niezależnie czy przeciwnik odda dwa strzały celne czy dziesięć potrafi zachować czyste konto.
Natomiast Sakho przed kontuzją według wielu użytkowników był najlepszym obrońcą, niektórzy pisali, że najlepszym w lidze! Ale może to po prostu błędne przeświadczenie wynikające z faktu, że nie grał zbyt dużo i zwyczajnie nie miał tak wielu szans aby pokazać swój brak umiejętności. Może także przeciwnicy nie wiedzieli jak go "ugryźć". Nabierali się na jego "agresywną grę", ataki w obronie "na raz". Ale coraz lepiej widać, że nikt już się nie boi Sakho i napastnicy wiedza jak go pokonać. Dziwne jest tylko to, że drużyny przeciwne nie zainteresowały się jeszcze głupimi podaniami Sakho w środkową strefę boiska.
Niesmaczny żart - na 5 liter?
.
..
..
dobra już wiem - Sakho
Większość tych zawodników powinna siedzieć na ławce
Wlasnie, o to chodzi. Henderson na ławkę jest jak znalazł, ale nie jako kapitan. Kupić Stegena/horna, matipa, albo najlepiej howedesa, LB z mózgiem,xhake albo gundogana, jaki skrzydłowy, może yarmolenko(szkoda teixeiry),zakończyć lacazettem czy aubamayangiem i kończymy.
Ward
Clyne Skrtel Lovren Moreno
Can Henderson
Coutinho
Origi Sturridge Firmino
Ciężko się wypowiadać w takiej chwili gdy w głowie człowieka chodzą myśli typu:
Kibicować temu klubowi nigdy nie przestanę bo to jest mój klub... ale czy te kibicowanie sprawia jeszcze przyjemność czy jest to tylko sposób na dobicie się przynajmniej raz na tydzień.
Pozdrawiam