JK: Z nami nie ma taryfy ulgowej
Boss the Reds uważa, że w pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Europy jego drużyna będzie musiała grać odważnie. Jürgen Klopp przyznał, że z przyjemnością wyczekuje ekscytującego powrotu na Westfalenstadion.
Drużyna z Dortmundu świetnie radzi sobie w Bundeslidze i jest jednym z faworytów do sięgnięcia po trofeum w Ligi Europy, jednak Klopp wierzy, że w dwumeczu the Reds będą w stanie postawić się jego byłej drużynie.
Klopp, który w ciągu swojej siedmioletniej kadencji w Borussii odniósł z drużyną wiele sukcesów, przyznał, że jego gracze będą musieli grać odważnie w pierwszym spotkaniu.
- Nie będzie wewnętrznej walki pomiędzy moją starą a nową miłością - powiedział.
- To spotkanie nie będzie stanowiło dla mnie problemu. Zanim dołączyłem do BVB, miałem dobrą relację z FSV Mainz 05. Z Borussią Dortmund łączy mnie bardzo bliska więź.
- Mieszkam już w Liverpoolu pół roku i poznałem tu fantastycznych ludzi, którzy bardzo ciepło mnie przywitali. Na szczęście piłka nożna różni się trochę od prawdziwego życia, można mieć w niej więcej niż jedną miłość.
- Zdajemy sobie sprawę z tego, jak ciężki będzie to dla nas mecz. W tych rozgrywkach to oni są faworytami, ale my też chcielibyśmy pograć w nich trochę dłużej.
- Musimy grać odważnie. Gra Dortmundu budzi ogromny respekt, a powiedzieć, że mamy w stu procentach opracowany plan na pokonanie ich, byłoby niedorzeczne. Jeśli jednak będziemy mieli dobry dzień i uda nam się zrealizować nasz plan, mamy szansę na zwycięstwo. Z nami nie ma taryfy ulgowej. Wcześniej już to udowodniliśmy.
Drużyna z Dortmundu wraz ze swoim nowym szkoleniowcem - Thomasem Tuchelem bez trudu pokonała w poprzedniej rundzie Tottenham. Mimo to Liverpool Kloppa zamierza sprostać wyzwaniu, jakie rzucił los.
- Razem ze sztabem oglądaliśmy to losowanie - dodał.
- Po meczu z Manchesterem United zastanawiałem się: dlaczego miałbym chcieć grać przeciwko najsilniejszej drużynie? Prawda jest jednak taka, że jeśli ktoś chce wygrać te rozgrywki, to trzeba pokonać najlepszych, a zdecydowanie łatwiej to osiągnąć, grając u siebie.
- W meczach, w których dwie wybitne drużyny grają ze sobą, presja jest po obu stronach. Zobaczymy, kto lepiej sobie z nią poradzi.
- W BVB spotkałem wielu wspaniałych ludzi i wielu z nich nadal tam pracuje. Byłem bardzo szczęśliwy w Dortmundzie i z niecierpliwością wyczekuję tam powrotu.
Komentarze (1)
Piszę "znów", ponieważ w ostatnich latach chyba zapomnieliśmy, co znaczą te słowa, jakim jesteśmy klubem i w jakim miejscu powinniśmy teraz być.