Dublet Origiego, zwycięstwo 4:1!
Liverpool pewnie pokonał swoich dzisiejszych rywali na Anfield 4:1. Po wyrównanej pierwszej połowie i skromnym prowadzeniu, the Reds kontrolowali drugą odsłonę meczu i zasłużenie zwyciężyli Stoke City. Bohaterem meczu został wprowadzony po przerwie Divock Origi.
W przerwie boisko opuścił Sheyi Ojo, a w jego miejsce pojawił się właśnie Origi. Młody Belg nie kazał nam długo czekać na bramkę, ponieważ już po 5 minutach świetnym strzałem głową wykorzystał dośrodkowanie Jamesa Milnera.
W 64. minucie po indywidualnej akcji Origi ustalił wynik meczu na 4:1. Popędził lewą stroną, minął Bardsleya i centrostrzałem umieścił piłkę przy słupku bramki rywali.
W międzyczasie dobre okazje mieli Roberto Firmino dla Liverpoolu i Geoff Cameron dla Stoke. W pierwszym przypadku Pieters wybijając piłkę nabił Brazylijczyka przez co futbolówka o mało nie wpadła do pustej bramki. W drugim - po stałym fragmencie gry Amerykanin główką próbował przelobować Mignoleta, ale Belg popisał się świetną interwencją.
Jeszcze jedną dobrą okazję miał również Divock Origi, ale jego strzał głową minął bramkę rywali.
Drugą połowę the Reds kontrolowali aż do końcowego gwizdka, a Stoke dochodziło do głosu tylko po stałych fragmentach gry.
Już wkrótce pomeczowe statystyki, oceny i wypowiedzi trenerów.
Komentarze (29)
Origi - majstersztyk
Benteke - jak zwykle chujowo.
A co do samego meczu to najważniejsze były wiadomo 3 pkt + dużym plusem odpoczynek kilku ważnych zawodników. Dwóch młodych otrzymało szanse i trzeba przyznać, że ją wykorzystało. Chętnie bym jeszcze Ojo i Stewarta w tym sezonie w Premier League zobaczył.
Benteke to nie mógł patrzeć jak Origi gra i wyszedł przed końcem meczu.
Drugim najlepszym zawodnikiem w naszej drużynie był dla mnie dzisiaj Kevin Stewart.
#LFC! #YNWA!
Walczył jak nikt inny no może tak jak Milner :D ale ten to jest rasowy dzik.
Drugim najlepszym zawodnikiem w naszej drużynie był dla mnie dzisiaj Kevin Stewart.
#LFC! #YNWA!
Ciąglę wierzę w top 4 xD