Klopp: Lepiej niż się spodziewałem!
Jürgen Klopp przyznał, że był nieco zaskoczony bezwzględnością, jaką wykazał się personalnie zmodyfikowany przez niego skład, który efektownie pokonał dzisiejszego wieczoru Stoke City 4:1.
Menedżer dokonał siedmiu zmian personalnych przy ustalaniu składu na dzisiejszy mecz ligowy. The Reds mimo tego zaprezentowali fanom mocno ofensywny futbol, który pozwolił na odniesienie efektownego zwycięstwa.
W pierwszej połowie do siatki rywali trafiali Alberto Moreno i Daniel Sturridge. Dla gości bramkę zdobył Bojan Krkić. Po przerwie na murawie pojawił się Divock Origi i swoją obecność w drugiej odsłonie zaznaczył dwoma trafieniami.
Poniżej prezentujemy odpowiedzi na pytania dziennikarzy, których Jürgen Klopp udzielił po zakończeniu spotkania.
O desygnowaniu do gry Sheyiego Ojo i Kevina Stewarta i o ich występie...
Cieszyłem się, że mogliśmy dać im szansę dzisiaj zagrać. Obaj na to zasłużyli. Zasługuje na to także wielu innych młodych chłopaków np. Pedro Chirivella i Cameron Brannagan. Oni i kilku innych są na bardzo dobrej drodze. To super. Kevin miał dwa trudne momenty – jego pierwsze dwa podania nie trafiły do adresata, więc nie dziwi, że był nieco zdenerwowany. Szybko jednak się pozbierał i wrócił do gry z sercem do walki. Pokazał, że potrafi się dobrze ustawiać. Podobnie Ojo. To ważniejsze, niż gdyby zagrał dzisiaj perfekcyjnie i ustalił pewien poziom, którego przeskoczenia by wszyscy później oczekiwali. To dobry chłopak, ma przed sobą długą drogę do przebycia, nie ma problemu. Po kilku chwilach spędzonych na prawej stronie zrobił to, co zrobił na lewej boiska [przy golu Sturridge'a]. Drybling i dośrodkowanie były wspaniałe. Daniel z kolei perfekcyjnie wykończył tę akcję. Przed meczem powiedzieliśmy chłopakom, że dzisiaj musimy szybko podejmować decyzje. Dlatego dokonaliśmy roszad w składzie. Szybki umysł i świeże nogi – tego dzisiaj potrzebowaliśmy.
Mogę powiedzieć, że Alberto Moreno zaliczył dzisiaj swój najlepszy występ, od kiedy jestem w klubie. Gol dodał mu pewności, ale cały czas był skoncentrowany, dobrze bronił, bardzo dobrze wywierał nacisk na rywalach i dobrze grał przy zmianach w ustawieniu. Mówiąc szczerze, cały mecz zagraliśmy dobrze, a rywalem była naprawdę trudna drużyna. Po raz drugi zmienili swój styl gry na mecz przeciwko nam. Kiedy graliśmy z nimi w półfinale, w pierwszej połowie starali się utrzymywać przy piłce. Nasz pressing dobrze zadziałał i w drugiej połowie zmienili styl. Później, kiedy do nas przyjechali, zaprezentowali festiwal długich piłek. Dzisiaj było nieco trudniej z uwagi na wiejący wiatr i Petera Croucha w ataku od pierwszej minuty. Jednak doświadczenie Kolo Toure i Martina Škrtela pomogło nam temu zaradzić. Oni grają z wielką pasją i dobrze się ustawiają w defensywie. Jak na zespół złożony z zawodników, którzy w takim składzie spotkali się na boisku pierwszy raz, wspaniale zawiązywaliśmy nasze akcje, szczerze. Daniel Sturridge był zawsze w gotowości, Roberto Firmino po dłuższej absencji harował jak wół. Oczywiste było, że po 60 minutach musieliśmy go zmienić. Podsumowując, każdy zawodnik pokazał dzisiaj kawałek dobrego futbolu.
Na temat Divocka Origiego...
Widzieliście, co daje pewność siebie. Wydaje mi się, że kiedy Divock pojawił się w klubie, wszystko było dla niego nowe. Jest wciąż bardzo młodym piłkarzem, a kiedy tutaj przychodził, wiedział, że oczekiwania wobec niego są wysokie, ponieważ jest uznawany za perspektywicznego napastnika. Przytrafiło mu się mnóstwo pomniejszych kontuzji. Kiedy przybyłem do klubu, nie był w pełni zdrowia i zmagał się z dwoma drobniejszymi problemami. Teraz najważniejsze jest, żeby pozostał zdrowy. W trakcie ostatniej absencji z powodu kontuzji poświęcił trochę czasu na pracę nad swoją siłą. Wszyscy zapewne to zauważyli. Teraz musi nosić koszulkę i cały strój w innym rozmiarze! Widzieliście jego pierwszą bramkę. Stały fragment gry, szybka decyzja, krótkie rozegranie a później cóż za dośrodkowanie i jaki strzał głową. Drugi gol był możliwy tylko dzięki pokładom wiary w siebie. On naprawdę chciał trafić. To nie było dośrodkowanie czy coś. On naprawdę strzelał. Nawet z perspektywy ławki rezerwowych było to zaskakujące. Niezły strzał!
O pogłoskach, że Divock Origi przybrał pięć kilogramów dzięki specjalnemu treningowi...
Nie wiem, czy chodzi o pięć kilogramów. Moim zdaniem nieco więcej. Gdyby przechodził zwykły trening, nic by się nie zmieniło. Trzeba mieć talent i on go z pewnością ma. Jest na dobrej drodze. On widzi to podobnie. Ma drogę do przebycia, jest na jej początku i teraz musimy nad tym razem pracować. To normalne, że pytacie o Divocka po takim występie, ale ja chcę też wyróżnić Daniela Sturridge, który bardzo ciężko pracował i zdobył piękną bramkę. Był wszędzie i zwłaszcza w pierwszej połowie jego obecność była na wagę złota. Pomagał Ojo być cały czas w grze. Motywował go w trakcie meczu, mówiąc rzeczy w stylu: "dawaj dalej, myśl pozytywnie". Również bardzo mądrze bronił. Nie musi grać w defensywie jak Lucas Leiva, ale może bronić poprzez skracanie przestrzeni i wypychanie rywali w boczne strefy. I to właśnie dzisiaj robił. Było o wiele więcej dobrych momentów w jego grze dzisiaj i jestem naprawdę, naprawdę zadowolony z jego występu.
O większej ilości opcji, którymi obecnie dysponuje...
Kiedy pojawiłem się w klubie sześć miesięcy temu, mówiliście tylko o zawodnikach, z których nie mogę skorzystać. Kiedy Sturridge był po dwóch dniach pełnych treningów, pytaliście, czy zagra w weekend. Zazwyczaj po takich pytaniach śmieję się przez jakieś 10 minut. Wtedy jednak nie mogłem się z tego śmiać, ponieważ nie mieliśmy do dyspozycji wystarczającej liczby zawodników. Właściwie musiałem cały czas myśleć "czy on będzie mógł wystąpić" i nie chodziło tylko o jednego piłkarza. Teraz mamy znacznie więcej zawodników, których możemy brać pod uwagę. Widzieliście, że przy tym ustawieniu Stoke nie miało łatwego zadania w defensywie. Daniel i Roberto bardzo dobrze ściągali uwagę defensorów na środku. Ojo grał bardzo ofensywnie na prawej stronie, jak rasowy napastnik, a lewa strona była otwarta dla Alberto. To dlatego, że staraliśmy się zagrać systemem optymalnym dla wystawionego składu. Zagraliśmy bez Coutinho, który jest w świetnej dyspozycji. Przez większość meczu graliśmy także bez Adama Lallany, który również jest w formie. Mimo tego byliśmy w stanie pokazać pewną spójność, ponieważ obecnie dysponujemy większą ilością zawodników. Kiedy piłkarz gra i nie jest w rytmie – Kolo i Martin z pewnością nie są w rytmie, Kevin Stewart nie może być w rytmie po kontuzji, tak samo Lucas Leiva – to nie jest możliwe. Jednak kiedy jesteś zdrowy, jesteś w stanie grać w piłkę. Dzisiaj to było najważniejsze i oni świetnie sobie z tym poradzili. Nie jestem zaskoczony, ale spodziewałem się większej ilości problemów w trakcie meczu. Byłem pewien, że w tym ustawieniu możemy wygrać, ale będąc szczerym, nie spodziewałem się, że nastąpi to w takim stylu, ale bardzo dobrze, że tak się stało.
Na temat Joego Allena...
Był świetny, nie ma lepszego słowa. Ściągnęliśmy go z boiska tylko dlatego, że będzie nam niedługo znowu potrzebny. Joe nie jest w 100% zdrowy i nie jest możliwe, żeby był w pełni zdrowia, ponieważ ciągle ma jakąś kontuzję. Nie mogliśmy z nim trenować przez odpowiednio długi czas, ale pojawiał się na ławce, ponieważ go potrzebowaliśmy. Mam nadzieję, że teraz pozostanie zdrowy, co będzie oznaczało, że mamy kolejną bardzo ciekawą opcję w składzie.
Komentarze (8)
A tak btw patrzac na forme poszczegolnych graczy mysle ze na borussie najlepiej by bylo tak
Mignolet
Clyne lovren sakho moreno
Can Stewart(Allen)
Origi Firmino Coutinho
Sturridge
A wy jak to widzicie? Jak ktos chce hejtowac niech lepiej nic nie pisze ..
oryg.: " left half of the space open for Alberto to go and join in the half-space.
Dokładnie proszę tłumaczyć :)
P.S. nie wiem czy zauważyliście, ale gdy kamera skierowała się na Benteke, ten wyszedł z kadru (chyba mi trochę głupio za artykuł z przed przerwy reprezentacyjnej).