Tuchel: Przyjechaliśmy po awans
Thomas Tuchel ostrzegł Liverpool, sugerując, że jego podopieczni będą mieli sporo do zaoferowania w grze ofensywnej w dzisiejszym spotkaniu na Anfield.
Szkoleniowiec Borussii zdaje sobie sprawę, że drużyna BVB będzie musiała zagrać odważniej w rewanżowym meczu ćwierćfinałowym, chcąc myśleć o awansie.
- Przebywanie w tym miejscu jest bardzo ekscytujące - powiedział Tuchel na wczorajszej konferencji prasowej.
- Mój zespół jest zrelaksowany i pełen spokoju. Piłkarz są bardziej podekscytowani przed meczem, niż miało to miejsce wcześniej przy okazji rewanżowych starć z FC Porto i Tottenhamem.
- Odczuwają, że to ważniejsza konfrontacja i to bardzo dobry rodzaj presji.
- Pierwszy mecz był wyjątkowy z uwagi na szczególną sytuację, w związku z powrotem Jürgena do Dortmundu. Wielu moich piłkarzy miało okazję z nim wcześniej pracować.
- Uważam, że te pozasportowe aspekty nieco zahamowały nasze boiskowe poczynania. Teraz będzie już inaczej i możemy w stu procentach skoncentrować się na wydarzeniach na placu gry.
- Wierzę, że piłkarze dobrze wkomponują się w atmosferę Anfield, dzięki czemu komfortowo wejdą w mecz.
- Wiemy, jaki jest nasz cel. Przyjechaliśmy tu, by zaatakować i podjąć określone ryzyko.
- Jako trener jestem dumny z tej całej sytuacji. To rodzaj presji, którą naprawdę kocham.
- Rezultat pierwszego spotkania nie ma dla mnie większego znaczenia. Znamy nasz potencjał i możliwości. Wiemy, że czeka nas spotkanie z bardzo wymagającym przeciwnikiem i podejmiemy rękawice.
Zapytany o możliwości ofensywne Liverpoolu i ewentualny problem Kloppa z wyborem napastnika, Tuchel odpowiedział:
- Dla trenera to trudna decyzja, mając w składzie dwóch takich snajperów. Origi zagrał świetny mecz w Dortmundzie. Znamy jego walory. Jesteśmy także przygotowani na możliwy występ Sturridge'a.
Komentarze (1)