Mignolet: Klopp zmienił nas na lepsze
Bramkarz the Reds jest zachwycony tym, że mógł odegrać ważną rolę w utrzymaniu dobrej passy zespołu w meczach u siebie. Simon Mignolet uważa, że ostatni mecz przeciwko Chelsea był dowodem na to, że Jürgen Klopp zmienił mentalność drużyny na lepsze.
Przez długi czas wydawało się, że the Reds zakończą sezon u siebie porażką, jednak bramka z główki Christiana Benteke w doliczonym czasie gry sprawiła, że mecz szczęśliwie zakończył się remisem.
- To nie był przypadek – skomentował Mignolet, który razem z Divockiem Origim i Benteke otrzymał powołanie do reprezentacji Belgii na Euro 2016.
- W tym sezonie wielokrotnie strzelaliśmy już bramki w końcówce meczu. Boss od zawsze próbował wpoić nam taką filozofię gry.
- Nigdy nie godzimy się z porażką – nie poddajemy się i gramy do końca – tak brzmi nasze credo. To dobra zmiana, którą zawdzięczamy bossowi. Czujemy też silną więź z kibicami.
- Tak długo, jak piłka jest w grze, nie tracimy wiary w sukces. Kibice również w nas wierzą. Cieszę się, że mogliśmy im sprawić radość, wyrównując w końcówce.
- Świetnie, że Christian strzelił gola – dzięki temu nabierze pewności siebie.
Po tym, jak Eden Hazard zdobył wspaniałą bramkę na początku meczu, Mignolet, który popisał się aż pięcioma interwencjami, skutecznie bronił dostępu do bramki.
Reprezentant Belgii przyznaje jednak, że podopieczni Jürgena Kloppa będą musieli zagrać lepiej w przyszłym tygodniu, kiedy to zmierzą się z Sevillą w finale Ligi Europy w Bazyelei.
- Gdyby Chelsea wykorzystała swoje szanse, mogliby rozstrzygnąć ten mecz na swoją korzyść. - dodał Mignolet
- Ten mecz pokazał, jak ważne jest to, żeby dobrze wejść w mecz. W przeciwnym wypadku, bardzo łatwo o kłopoty.
- Myślę, że to była cenna lekcja. Musimy być w stu procentach skoncentrowani od pierwszej minuty. Pierwsze 15 minut pierwszej połowy były rozczarowujące.
- Chcemy pewnie zagrać w finale i nasza dobra gra przeciwko West Bromowi w niedzielę może nam w tym pomóc. Nadal mamy szanse na szóste miejsce w lidze.
- Sevilla to dobra i bardzo doświadczona drużyna. To nie będzie łatwe spotkanie, ale z pewnością nie chcemy znowu siedzieć z załamanymi rękami w szatni po kolejnym przegranym finale.
- Damy z siebie wszystko!
Komentarze (3)
Co do Benteke to oczywiście cieszy mnie jego bramka, ale po każdym golu były zapowiedzi, że wreszcie nabierze pewności siebie, a on nadal jest spięty jak gacie w kroku i nie widać, żeby miało się to zmienić.
Zgodzę się też ze Simonem, że mentalność Liverpoolu zmieniła się o 180 stopni przy Kloppie, zresztą wszystko się zmieniło i to na lepsze. Widać wyraźnie różnice jakości między Jurgenem a Brendanem. Niemiec grając nieswoim składem już osiągnął wiele.