Emery: Szanujemy Liverpool
Szkoleniowiec Sevilli, Unai Emery, jest przekonany, że jego podopieczni nie będą mieli jutro problemów z motywacją i są w stanie odnieść trzeci z rzędu triumf w Lidze Europy. Hiszpan zdaje sobie jednak sprawę, że Liverpool postawi twarde warunki.
– Wszyscy związani z Sevillą kochają te rozgrywki – przyznał Emery. – To tak, jakbyś oprócz swojej dziewczyny, narzeczonej lub żony miał jeszcze jedną.
– Kiedy futbol daje ci szanse, trzeba z nich korzystać. Historię pisze się teraźniejszością. Osiągnęliśmy wspaniałe rzeczy, ale chcemy przeżyć to raz jeszcze. Aby tego dokonać, musimy dać z siebie naprawdę wiele.
– Każdą okazję trzeba chwycić z całych sił i zrobić wszystko, by ją wykorzystać. Stajemy przed szansą, aby dokonać czegoś historycznego i sprawić, że nasze imiona będą kojarzone z tą drużyną do końca życia. Nie potrzebujemy motywacji.
Zapytany, kto jego zdaniem będzie jutro faworytem, odparł: – Za historię i obecną formę daję Liverpoolowi 50 procent szans. Druga połowa jest dla nas – ubiegłorocznych triumfatorów. Mamy wystarczające atuty, aby obronić tytuł. Ważne są zalety obu zespołów; chodzi o to, która ekipa będzie w stanie zneutralizować atuty przeciwnika.
Szkoleniowiec Sevilli został zapytany o opinię na temat stylu gry prezentowanego przez Liverpool. Emery stwierdził, że Anglicy przypominają mu w tym względzie Athletic Bilbao.
– Jeśli weźmiemy pod uwagi statystyki, Liverpool znajduje się w gronie dziesięciu najlepszych drużyn w Europie. Nikomu nie trzeba przypominać, że mamy do czynienia z pięciokrotnym zwycięzcą Pucharu Europy, trzykrotnym triumfatorem Pucharu UEFA i 18-krotnym mistrzem Anglii.
– Obecny Liverpool jest bardzo naznaczony stylem Kloppa. Grają z dużą intensywnością i silnym pressingiem, gdyż są w stanie wyszukiwać odpowiednich zawodników do składu. Prezentują radosny futbol, a jednym z głównych reprezentantów tego stylu jest Alberto Moreno. Jest w swojej najlepszej dyspozycji, gra z dużą swobodą, widać, że sprawia mu to radość.
– Biorąc pod uwagę wszystkie mocne i słabe strony, wydaje mi się, że stylem gry Liverpool może przypominać Athletic. Nie czujemy żadnej negatywnej presji. Narzucamy sobie wysokie wymagania. Aby wygrać z Liverpoolem, musimy zagrać perfekcyjnie, albo blisko ideału. To wyjątkowy mecz.
– Musimy jutro zaprezentować wszystkie nasze atuty. Wierzę w moich zawodników, w ten klub i we wszystkich sevillistas. W ważnych momentach ta Sevilla nie zawodzi.
– Trzeba zagrać w szybkim tempie – tak, aby mieć kontrolę. Liverpool zaprasza nas do tańca, a my lubimy to robić.
Szkoleniowiec Sevilli natknął się dziś na Jürgena Kloppa w korytarzu na stadionie St. Jakob Park i obaj panowie znaleźli chwilę, aby pożartować.
– Jest większy i silniejszy ode mnie, ale mimo to powiedziałem mu, że jutro będziemy świadkami walki. Jest też przystojniejszy... Lekko go dziś szturchnąłem – przyznał Emery, poruszając rękoma niczym bokser.
– Chcemy znów cieszyć się ze zdobycia trofeum. Mając w pamięci sukcesy, jakie nie tak dawno odnosił Liverpool, spodziewamy się szalenie trudnego spotkania. Stajemy przed bardzo trudnym wyzwaniem.
Emery nie ujawnił, czy jutro wystawi w pierwszym składzie Jewhena Konoplankę. Zaznaczył również, że nie ma dla niego znaczenia liczebna przewaga kibiców Liverpoolu.
– Będziemy czuć wsparcie zarówno tych kibiców, którzy za nami przyjechali, jak i pozostałych. Większa liczba fanów Liverpoolu nie będzie miała wpływu na naszą postawę – zapewnił.
Komentarze (0)