Milner: To będzie szczególny mecz
James Milner opowiedział, jak wielce wyczekuje spotkania przeciwko swoim klubowym kolegom - Joe Allenowi, oraz Danny'emu Wardowi w ramach spotkania Anglii z Walią w drugiej kolejce Mistrzostw Europy we Francji.
Liverpoolski vice - kapitan, oraz jego koledzy: Adam Lallana, Jordan Henderson, Nathaniel Clyne, oraz Daniel Sturridge staną naprzeciw swoim kolegom - Joe Allenowi, oraz Danny'emu Wardowi.
Milner wierzy, że podobieństwo pomiędzy tymi drużynami stworzy fascynujące widowisko.
- To będzie bardzo ciężkie spotkanie, zupełnie różne od tego w pierwszej kolejce. Znamy się bardzo dobrze, więc czeka nas interesujący pojedynek - mówi Anglik.
- Być może będzie to mecz w rodzaju tych jakie rozgrywaliśmy przez cały sezon, lecz atmosfera turniejowa nada mu specjalną rangę.
Anglicy przystąpią do spotkania z chęcią nadrobienia straconych punktów, w zremisowanym 1-1 meczu z Rosją w niedzielny wieczór. Walia natomiast bardzo dobrze rozpoczęła turniej - wygrywając w debiucie 2-1 ze Słowacją.
Jednakże, Milner twierdzi, że reprezentacja Synów Albionu może wyciągnąć wiele pozytywów z tamtego spotkania w Marsylii.
- Uważam, że jeśli popatrzymy na wszystkie spotkania w turnieju, tylko jeden z nich odbiegał od reszty, a my zaprezentowaliśmy się naprawdę bardzo solidnie.
- Graliśmy niezły futbol, ale niestety wynik tego nie odzwierciedlał. Musimy być pewni, że jesteśmy bardziej bezwzględni. Mam nadzieję, że zdobędziemy trzy punkty w kolejnym spotkaniu.
- Oczywiste jest, że cały zespół jest zawiedziony po tym spotkaniu, ale to jest turniej i sytuacja zmienia się bardzo szybko - dodaje Milner.
- To był dobry mecz w naszym wykonaniu, ale na tym polega piłka nożna. Trzy towarzyskie spotkania, które rozegraliśmy przed Mistrzostwami nie były najlepsze, ale jednak udało się w nich zwyciężyć.
- Graliśmy naprawdę solidnie w pierwszym meczu turnieju, ale nie zdobyliśmy pełnej puli. To bardzo rozczarowujące, ale wyciągniemy wnioski i szybko zmienimy swoje nastawienie. Teraz skupiamy się tylko na najbliższym spotkaniu - kończy James Milner.
Komentarze (0)