Origi: Pokazaliśmy wielkie serce
Divock Origi pochwalił ‘wielkie serce’ Liverpoolu po zwycięstwie 2:1 nad Tottenhamem na Anfield, i równoczesnym awansie do ćwierćfinału EFL Cup we wtorkowy wieczór.
Jügen Klopp wymienił komplet zawodników, którzy wyszli na murawę w sobotnim starciu z WBA i został nagrodzony imponującym występem rezerwowych graczy. Dublet Daniela Sturridge'a zapewnił miejsce wśród ostatnich ośmiu drużyn w stawce.
Origi grając u boku Anglika stwarzał stałe zagrożenie i niewiele zabrakło, by wpisał się na listę strzelców w drugiej połowie, lecz jego potężny strzał z dystansu sparował Michael Vorm.
Młody reprezentant Belgii został zmieniony 20 minut przed zakończeniem spotkania z powodu skurczów mięśni. Napastnik w pojedynku z Kogutami wykazał się wszechstronnością i pewnością siebie, pokazując moc drzemiącą w głębi składu Kloppa.
– Jesteśmy szczęśliwi. Wiedzieliśmy, że będzie to intensywny mecz, lecz uważam, że pokazaliśmy ‘wielkie serce’ do gry – powiedział w wywiadzie dla oficjalnej strony klubu.
– To była mieszanka młodości i doświadczenia, a my staraliśmy się cieszyć grą i przejmować kontrolę.
– Na początku musieliśmy się wzajemnie szukać, zmieniliśmy również formację, lecz trener powiedział nam, żebyśmy grali ze swoją jakością, oraz, że wierzy w nas w stu procentach, a my mamy dużo jakości w składzie.
Był to pierwszy występ od początku spotkania, od wygranego 3:0 pojedynku z Derby County w poprzedniej rundzie turnieju, 5 tygodni temu. Napastnik przyznaje, iż chwilę czasu zajęło mu, by odnaleźć swój rytm gry.
– Oczywiście, minęła chwila odkąd ostatni raz rozegrałem 90 minut, więc trzeba wrócić do gry, lecz cieszyłem się spotkaniem – dodał.
– Jeśli, rozegramy więcej spotkań jako drużyna, to bardziej się poznamy i wypracujemy większy automatyzm. Próbujemy sobie wzajemnie pomagać, co jest bardzo dobrą rzeczą.
Origi i Sturridge dobrze współpracowali na boisku i numer 27. nie krył zachwytu, gdy jego partner z ataku umieszczał piłkę obok bramkarza Spurs.
– Wydaje mi się, że staraliśmy się szukać wzajemnie na murawie i wszyscy jesteśmy zadowoleni, że Daniel zdobył bramki. To topowy strzelec, razem tworzyliśmy sytuacje, a pozytywem jest fakt, że mieliśmy wiele opcji w grze.
The Reds oczekują na losowanie par ćwierćfinałowych, które odbędzie się dzisiejszej nocy. Origi twierdzi, że drużyna wykona krok do przodu, w stosunku do ubiegłego sezonu, gdzie w finale uległa Manchesterowi City w konkursie ‘11’.
– Jesteśmy w tym miejscu i chcemy zajść do końca. Nie będzie łatwo, lecz pokazaliśmy dużo charakteru – kontynuuje 21-latek.
– Musimy po prostu za każdym razem grać z ‘wielkim sercem’ i jestem pewny, że mamy umiejętności, by zajechać na sam koniec – zakończył.
Komentarze (0)