Klopp: Przepraszam za nudny mecz
Menedżer Liverpoolu pozytywnie wypowiedział się o postawie zespołu, zaznaczył jednak, że jego drużyna dalej będzie pracować nad grą defensywną.
Jürgen Klopp, pomimo błędów w grze, które mogły doprowadzić do utraty punktów przez drużynę gości, jest przekonany o jakości defensywy Liverpoolu.
Co więcej, Niemiec zaprzecza, jakoby luki w obronie mogły kosztować jego zespół utratę zwycięstwa.
Liverpool świetnie zaprezentował się w grze ofensywnej, ale stracił dwie bramki za sprawą Jamesa McArthura, zanim na dobre zapewnił sobie zwycięski rezultat w dzisiejszym spotkaniu.
Zespół stracił pierwszą bramkę po kuriozalnym nieporozumieniu pomiędzy Dejanem Lovrenem a Lorisem Kariusem, a kolejny błąd kosztował the Reds utratę drugiej po nieco ponad pół godzinie gry.
Bramki Emre Cana i Dejana Lovrena wyprowadziły drużynę Jürgena Kloppa na prowadzenie kolejno 1:0 i 2:1, zanim przed końcem pierwszej odsłony piłkę w siatce umieścił Kameruńczyk Joel Matip.
Ostatecznie bramka Roberto Firmino zapewniła definitywnie zwycięstwo drużynie gości, jednakże Liverpool stracił już w tym sezonie 13 bramek, czyli tyle co Burnley i Watford.
W konsekwencji Jürgen Klopp zaznaczył, że jego zespół popracuje nad grą w defensywie, ale samemu stanął w obronie swoich podopiecznych na pomeczowej konferencji prasowej.
Niemiecki menedżer zapytany o to, czy jego zespół będzie konkurował o tytuł mistrzowski, w sytuacji kiedy usprawni defensywę, odpowiedział:
- Kiedy co zrobimy? Uporządkujemy szeregi, a potem zobaczymy, co się wydarzy.
- Potrafimy bardzo dobrze bronić, to naturalna kolej rzeczy. Wiem, że po tym meczu wszyscy będą o tym mówić, ale dla zespołu nie są to żadne nowości. Nie wchodzę do szatni i nie mówię Ty jesteś słabym obrońcą, a do bramkarza Gdzie ty byłeś?
- To też są ludzie. Pracujemy nad tym i jestem przekonany o naszej jakości.
- To był dla nich dobry sprawdzian. Nie jestem zadowolony z początku spotkania, ale cieszy mnie to, jak zareagowaliśmy. Wszystko w porządku, popracujemy nad tym i zobaczymy dokąd nas to zaprowadzi.
Odpowiedź Liverpoolu po dwukrotnej utracie bramki na własne życzenia zaimponowała Kloppowi.
Jego podopieczni oddali 15 strzałów na bramkę, z czego 10 celnych, i Klopp wierzy, że ostateczny rezultat był sprawiedliwy.
- Przepraszam za ten nudny mecz - zażartował. Nie byłem zbyt zadowolony z początku spotkania, nie był może wystarczająco płynny czy bezpośredni. Był dobry piłkarsko, ale nie tak to powinno wyglądać.
- Potem strzeliliśmy naprawdę fajne bramki, stworzyliśmy niesamowite okazje i był to dla nas dobry okres w grze. Chyba wszyscy zgodzimy się, że mogliśmy byli strzelić jeszcze więcej.
- Potem sami otworzyliśmy wynik przeciwko sobie. Nie ma meczu bez ekscytacji, kiedy to Liverpool bierze w nim udział. Pierwsza bramka była ... przy drugiej nie broniliśmy wystarczająco skutecznie, ale również było to dobre uderzenie głową.
- Ona właśnie otworzyła grę i atmosfera stała się wtedy naprawdę napięta. Potem wyszliśmy na prowadzenie, a po przerwie nie graliśmy już wystarczająco w piłkę. Dużo z siebie daliśmy, było kilka fajnych zagrań, a Christian Benteke skakał i utrudniał nam grę w obronie.
- Wówczas wszystko mogło było się wydarzyć, ale niezasłużenie.
Komentarze (0)