LIV
Liverpool
Premier League
02.04.2025
21:00
EVE
Everton
 
Osób online 1156

Can: Miałem gorszy okres


Emre Can ma nadzieję, że czas, który nazywa „gorszym okresem”, zostawił już za sobą, czego potwierdzeniem według niego może być piękna bramka strzelona w meczu z Burnley.

The Reds w niedzielę odrobili straty, co pozwoliło im odnieść bardzo ważne zwycięstwo. Georginio Wijnaldum doprowadził do wyrównania tuż przed przerwą, a w drugiej połowie bramkę na wagę zwycięstwa zdobył właśnie Can.

Pomijając wagę tego gola w kontekście całego meczu, Can podkreśla, że to trafienie miało także ogromne znacznie dla niego samego, z czysto osobistych powodów. Niemiec chce na nim opierać swoje kolejne występy i zwraca uwagę, że przedłużające się problemy z łydką bardzo odbiły się na jego formie w tym sezonie.

- Wiem, że miałem bardzo kiepski okres. Brakowało mi pewności w minionych tygodniach i moje występy nie należały do najlepszych. Czułem jednak, że wrócę do swojej dyspozycji, że znów będę tak samo silny. Wiem, co potrafię zrobić na boisku, kiedy jestem w pełni zdrowia, wolny od bólu.

- Dzisiaj postawiłem kolejny krok w tym kierunku i muszę to kontynuować. Miałem problemy z łydką, ale nie chciałem robić przerwy od gry, a menedżer również tego nie chciał. Chciałem natomiast pomagać zespołowi.

- Jeżeli dobrze się czuję, jeżeli czuję się mocny, to wiem, do czego jestem zdolny.

Fani zgromadzeni na Anfield mogli mieć poczucie déjà vu, kiedy Barnes w 8 minucie wyprowadził gości na prowadzenie. Liverpool w tym sezonie ma problemy w meczach z tzw. ‘’słabszymi” drużynami Premier League, co znalazło potwierdzenie w meczu z Burnley. Jednak tym razem piłkarze dali perfekcyjną odpowiedź i przechylili szalę na swoją korzyść.

Can uważa, że wywalczenie „brzydkiego” zwycięstwa jest tak samo satysfakcjonujące, jak wygrana w pięknym stylu.

- Te trzy punkty naprawdę wiele dla nas znaczą, ponieważ w przeszłości przegrywaliśmy mecze w podobnych okolicznościach, a dzisiaj zdołaliśmy wygrać. Zdajemy sobie sprawę, że nie zagraliśmy najlepszego spotkania, ale na tym etapie liczą się uzyskane trzy punkty. Cieszymy się z tego.

- To bardzo istotne, aby dopisywać do swojego konta trzy punkty. Czasami zdobywa się je po brzydkiej grze i tak właśnie było dzisiaj.

- Był to bardzo trudny mecz, ponieważ Burnley radziło sobie świetnie. Bardzo dobrze spisywali się w walce w powietrzu oraz uważam, że grali bardzo mądrze. Nie było łatwo, ale mamy trzy punkty, a to dla nas najważniejsze.

Numer 23 był zadowolony z faktu, że Liverpool po zwycięstwie nad Arsenalem dopisał do swojego bilansu kolejną wygraną, pomimo że zwycięstwo to nastąpiło w zupełnie innym stylu.

- To był zupełnie inny mecz. W Premier League każdy mecz jest inny. Niektóre zespoły lubią grać długimi podaniami, inne więcej grają piłką. Dzisiaj było zupełnie inaczej niż przed tygodniem. Arsenal chciał bardziej grać w piłkę nożną, a dzisiejszy rywal preferował długie podania, ponieważ są świetni w walce o górne piłki.

- Uważam, że poradziliśmy sobie nieźle. Nie zagraliśmy najlepszego meczu, ale było OK.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (2)

TPK 14.03.2017 00:29 #
Patrząc na całokształt tego meczu to raczej ciężko w to uwierzyć, w pierwszej połowie tęskniłem za Lucasem z jego najgorszych dni na Anfield jak Emre piłkę dostawał...
RK23 14.03.2017 01:03 #
Jedna jaskółka wiosny nie czyni. Poczekajmy na kolejne spotkania bo daleko Niemcowi do tego Cana który był w formie. Stawką jest nowy kontrakt póki co żądania rzędu 100k/week są zbyt wygórowane.

Pozostałe aktualności

Moyes przed derbami  (0)
01.04.2025 22:21, FroncQ, Sky Sports
Alisson wybrany najlepszym piłkarzem marca  (0)
01.04.2025 22:07, AirCanada, liverpoolfc.com
Van Dijk prosi fanów o energiczny doping  (0)
01.04.2025 20:00, A_Sieruga, liverpoolfc.com
Przedstawienie rywala: Everton  (0)
01.04.2025 19:29, Redbeatle, liverpoolfc.com
Wieści kadrowe przed derbami Merseyside  (0)
01.04.2025 18:29, Wiktoria18, liverpoolfc.com