Coleman: Nie o to w tym chodziło
Selekcjoner reprezentacji Walii - Chris Coleman stanowczo zaprzeczył sugestiom, że powołał Bena Woodburna do kadry Walii, by zablokować zakusy reprezentacji Anglii w niedalekiej przyszłości.
17-latek z Liverpoolu znalazł się dziś na liście powołanych do drużyny narodowej, która w przyszły piątek zmierzy się z Irlandią w Dublinie.
Prasa na Wyspach rozgorzała w dyskusjach na temat możliwych występów Woodburna w reprezentacji Trzech Lwów.
Coleman stwierdził, że powołał po raz pierwszy piłkarza do seniorskiej kadry, gdyż najzwyczajniej w świecie na to zasłużył.
- Jeśli Ben chciałby skorzystać z możliwości i grać dla Anglii, nic nie moglibyśmy z tym zrobić - powiedział.
- Żaden z naszych piłkarzy nie jest tu na siłę. Ben w tym sezonie trafił wreszcie na główną scenę. Każdy był nim zachwycony i powtarzał 'spójrzcie na Woodburna'. Uwierzcie mi, wiemy na jego temat wszystko.
- Jest w naszych strukturach, odkąd ukończył 13 rok życia. Świetnie spisuje się w tym sezonie. Jest jednym z tych młodych chłopaków, który śmiało puka do drzwi reprezentacji. Uważaliśmy, że zasłużył na szansę, dlatego znalazł się w gronie powołanych.
Zapytany o to, czy da zagrać kilka minut Woodburnowi przeciwko Irlandii, by zapewnić sobie jego 'reprezentacyjną wierność', Coleman odpowiedział: - Nie, absolutnie nie. Jeśli poczuję potrzebę wprowadzenia go na boisko, po prostu zrobię to. Nie będziemy jednak kierować się jakimiś dziwnymi względami.
- Obserwujemy go, odkąd był młodym chłopcem. Spodziewaliśmy się, że będzie się rozwijał i jesteśmy z niego dumni - podsumował.
Komentarze (0)