Riise: Moje marzenie się spełniło
John Arne Riise zastanawia się nad spełnionym marzeniem po tym, jak zagrał na Anfield ponownie podczas wygranej drużyny legend Liverpoolu nad Realem Madryt w minioną sobotę.
Risse podczas swojego siedmioletniego pobytu w drużynie the Reds był solidnym faworytem fanów. W drużynie legend zagrał na swojej ulubionej pozycji, na którą desygnował go grający-menedżer Ian Rush.
Bramki Michaela Owena, Johna Aldridge’a, Robbiego Fowlera i Stevena Gerrarda zapewniły Liverpoolowi zwycięstwo. Natomiast przychody z meczu zostaną przeznaczone dla Fundacji LFC.
Norweg przyznaje, że nic nie wymaże tego dnia z jego pamięci.
- Nawet jeśli miałby coś zaplanowanego, to zrobiłbym wszystko, aby to anulować i tutaj przyjechać. To mój klub. To mój dom – powiedział zwycięzca Champions League z 2005 roku.
- To niesamowite uczucie móc zagrać ponownie przed pełnym stadionem. To spełnienie marzeń ponownie tutaj zagrać.
Riise był częścią 23-osobowego zespołu Liverpool Legends na mecz charytatywny i wraz z kolegami pokazał, iż są zadowoleni, że wrócili do swojego byłego domu.
- Przed spotkaniem wyszliśmy na murawę i obserwowaliśmy stadion. Między innymi Main Stand. Genialny widok. Zawsze warto tutaj wracać.
- Przyjęcie graczy było niesamowite. Czuliśmy wielką satysfakcję w szatni po meczu.
Komentarze (0)