Klopp: Czas na stabilizację
Jürgen Klopp twierdzi, że zawodnicy Liverpoolu są w stanie grać na najwyższym poziomie, ale powinni nauczyć się prezentować szczyt swoich możliwości w każdym meczu.
Forma The Reds w bieżącej kampanii jest co najwyżej przeciętna – drużyna raz gra nieźle, raz tragicznie. Radość jaką kibice czują po przekonujących wygranych, takich jak ta z Arsenalem lub Mariborem zostaje szybko zapomniana, wymazana przez wyniki spotkań z Manchesterem City i Tottenhamem. Klopp w dalszym ciągu wierzy, że Liverpool ma po prostu „niefart”. Trzeba jednak przyznać, że w jego wypowiedziach mniej jest wreszcie wymówek – trener nie próbuje już usprawiedliwiać faktu, iż drużyna w podobnym okresie zeszłego sezonu przewodziła stawce, a teraz zajmuje niskie, szóste miejsce w tabeli.
– Miło było być przez chwilę na pierwszym miejscu – mówi Klopp – ale to było w pełni zasłużone. Graliśmy świetny futbol. W tym sezonie też nam się zdarzało. Umiejętności to jednak nie wszystko. Potrzebujemy też szczęścia. Jeśli mam być szczery, właśnie tego nam najbardziej brakuje. Nie będę z tego powodu jednak narzekał, bo szczęście jest nieprzewidywalne, ale częściej jednak przychodzi do tych, którzy ciężko pracują. W ostatnim meczu wszystko ułożyło się po mojej myśli.
– W poprzednim sezonie wejście na pierwsze miejsce w tabeli to był, można powiedzieć, wypadek przy pracy. To nie powinno się było stać. Przynajmniej według moich wcześniejszych założeń na taki poziom drużyna miała wejść dopiero później. W tamtej kampanii stać się mogło dosłownie wszystko. Na przykład mogło nie dojść do tych wszystkich kontuzji.
– Wracając do tematu: potrafimy grać na najwyższym poziomie, ale brakuje nam stabilizacji. Przywrócenie odpowiedniego tempa to nasze najważniejsze zadanie.
– Nie podoba mi się, że gdy gorzej sobie radzimy, od razu grę drużyny porównuje się z dokonaniami z przeszłości. Oczywiście wszystko to, co mówi się o błędach popełnionych przed rozpoczęciem sezonu to prawda, ale tego już nie zmienię. Mamy już prawie listopad! Jedyne, co mogę zrobić, to ciężej pracować podczas treningów.
– Czy w ogóle jest sens jeszcze o tym opowiadać? Wszystko i tak jest obracane przeciwko moim zawodnikom. Wszyscy w kółko powtarzają, że moi piłkarze są za słabi. Jedyne, co ich osłabia, to właśnie takie gadanie. To w niczym nie pomaga.
– Każdemu może się noga powinąć. Problemy się zdarzają i prowadzą do przegranych meczów. Nie mówię tu oczywiście o Manchesterze City. Oni mieli obowiązek wygrać – to obecnie zdecydowanie najlepsza drużyna w lidze.
– Podsumowując: czy w dalszym ciągu uważam, że możemy osiągnąć pierwsze miejsce? Tak. Na sto procent jestem tego pewien. Tyle, że to wymaga czasu. To jedyne, czego nam trzeba, bo zapewniam was wszystkich – moi chłopcy są wystarczająco dobrzy, by pokonać każdego.
Komentarze (5)
Po przegranym: Co się stało, musimy poprawić to i tam to....
Generalnie mają takie same zestawy odpowiedzi. To się robi nudne.