Trent: To był inny mecz
Trent Alexander-Arnold powiedział, że wczorajszy mecz Liverpoolem z Mariborem był zupełnie inny od tego, jaki the Reds rozegrali 2 tygodnie wcześniej w Słowenii, kiedy Czerwoni zwyciężyli aż 7:0. W meczu na Anfield gospodarze musieli czekać na pierwszego gola aż do 49. minuty.
Gole Mohameda Salaha, Emre Cana i Daniela Sturridge'a zapewniły Czerwonym pewne zwycięstwo i pozycje lidera w grupie E przed wyjazdem do Hiszpanii 21 listopada na starcie z Sevillą.
Alexander Arnold uważa, że ekipa prowadzona przez Darko Milanicia wyciągnęła wnioski z pierwszego meczu i postawiła wyłącznie na skomasowaną defensywę na Anfield.
- Najważniejszym celem było zdobycie 3 punktów. Sądzę, że to był ciężki mecz, o wiele trudniejszy od tego 2 tygodnie temu. W końcu udało nam się złamać rywali, strzeliliśmy 3 bramki, zachowaliśmy czyste konto i zwyciężyliśmy. Jesteśmy naprawdę szczęśliwi - powiedział wychowanek Liverpoolu.
- Rywale skupili się wyłącznie na defensywie i momentami trudno było nam się przez nią przebić. W końcu jednak się udało.
- Na początku drugiej połowy strzeliliśmy bramkę, co ułatwiło nam drogę po zwycięstwo.
Alexander-Arnold, który zaliczył asystę przy golu Salaha, cieszy się uczestnictwem w Champions League. Młody Anglik uważa, iż to zupełnie inne doświadczenie od spotkań w Premier League.
- Liga Mistrzów to rozgrywki, w których każdy pragnie brać udział. To elitarne towarzystwo i chcesz brać udział w rywalizacji, gdy tylko dostajesz swą szansę.
- W tym sezonie gram naprawdę sporo w Champions League, która różni się od rozgrywek ligowych. Cele pozostaję jednak wciąż takie same. Gramy o 3 punkty i właśnie to dziś uczyniliśmy - podsumował.
Komentarze (0)