Bilić: Nie szukamy wymówek
Manager West Hamu, Slaven Bilić był bardzo niezadowolony z postawy obrony Młotów w meczu przeciwko Liverpoolowi. Gospodarze ponieśli zasłużoną porażkę 4:1 i znajdują się tylko 1 punkt nad strefą spadkową.
Podopieczni Jürgena Kloppa zainkasowali komplet punktów za sprawą dubletu Mohameda Salaha oraz trafień Joela Matipa i Alexa Oxlade-Chamberlaina. Młotom nie pomogła kontaktowa bramka Manuela Lanziniego. Slaven Bilić nie krył swojego rozczarowania.
- Nie mamy nic na swoje usprawiedliwienie. Nie możesz tracić bramek w ten sposób. Nie po swoim rzucie rożnym - stwierdził Chorwat po meczu.
- Analizując drugą bramkę możesz mówić, że zabrakło skupienia i koncentracji, ale to jest niedopuszczalne na tym poziomie.
- Pierwsze 20 minut nie wyglądaliśmy źle, mieliśmy swoją szansę i dobrze się ustawialiśmy za linią piłki. Zabezpieczaliśmy nasze tyły, ale Sadio Mané i Mohamed Salah są diabelnie szybcy i straciliśmy 2 łatwe gole.
- W drugiej połowie bardziej się otworzyliśmy i podjęliśmy większe ryzyko, które się opłaciło, ponieważ strzeliliśmy kontaktową bramkę, ale oni odpowiedzieli tym samym w okamgnieniu.
- Wiedzieliśmy, że dysponują szybkością podczas kontrataków, ale to i tak zbyt duża porażka dla nas.
W poprzednim tygodniu West Ham przegrywał z Tottenhamem na Wembley 2:0 w ramach Carabao Cup, ale mimo to zdołał zwyciężyć 3:2. Wczoraj bramka Lanziniego dała kibicom nadzieję na podobny come back.
- To była bardzo trudna sytuacja do odwrócenia. Na pewno nie zabrakło nam dzisiaj waleczności. Pierwsza bramka była efektem kontrataku, kiedy piłka została wybita. Jeden z naszych piłkarzy źle zareagował i później byłoby niebywale ciężko obronić się przed ich kontrą - zakończył Bilić.
Komentarze (0)