Pewne zwycięstwo na Anfield 4:0!
The Reds mocnym akcentem zakończyli bieżący sezon ligowy. Do znajdujących się na liście strzelców Salaha i Lovrena dopisali się w drugiej połowie Solanke, dla którego było to pierwsze trafienie w barwach Liverpoolu oraz Andy Robertson.
Czerwoni zgromadzili na swoim ligowym koncie 75 punktów, strzelając 84 bramki i tracąc przy tym 38. Oznacza to, iż The Reds bez względu na rezultat finałowego starcia z Realem Madryt zagrają w przyszłorocznej LM.
Komentarze (32)
Jetzu napisał wtedy w pomeczowym komentarzu "Z dobrych wiadomości po meczu jest jedna, że nie będziemy musieli oglądać już Liverpoolu w tym sezonie" a dziś można by napisać (mimo ogólnie średniego 4 miejsca) że szkoda że nie zobaczymy już Liverpoolu w rozgrywkach PL w tym sezonie :)
YNWA!
Ps. Gdzie ci wszyscy, którzy zarzekali się przez pół sezonu, że nie mamy szans na TOP4 ??
Rok temu napisałem, że jestem bardzo zadowolony z wyniku (4 miejsce w lidze), bo sukces osiąga się małymi krokami, a jeśli za rok (tj. dzisiaj) będziemy na 3 miejscu i osiągniemy choć ćwierćfinał LM, to znowu będę zadowolony, bo będzie progres.
Miejsce, co prawda, jest takie samo, ale gramy w finale LM, więc jest lepiej niż oczekiwałem ;)
Ten sezon już uważam za bardzo udany, ale mam nadzieję, że 26 maja okaże się jeszcze lepszy :D
YNWA
Odkąd pojawił się na stałe w pierwszym składzie kosztem kontuzji Moreno, to nie zawiódł ani razu! Nie zagrał od tamtego czasu ani jednego słabego spotkania. Można rzec, że to zawodnik, który cały sezon zagrał najrówniej. Należała mu się dzisiaj ta bramka, jak psu buda.
Dzisiaj dla mnie MOTM Andy!
Wejdź sobie na FB i znajdź This Anfield, tam leci.
Benitez zawsze będzie czerwonym.
Dobrze, że strzelili Dom i Andy, jeśli ten drugi jeszcze dołoży częstsze zdobycze bramkowej to będzie to obrońca co się zowie.
Teraz zregenerować się na Real i dać z siebie wszystko, jest szansa na coś wielkiego.
YNWA!