Sezon 2017/18: Virgil van Dijk
Początki Virgila van Dijka to prawdziwy rollercoaster – półroczne oczekiwanie na transfer, rekordowe przenosiny, debiut i bramka w meczu z Evertonem i finał Ligi Mistrzów. Nikt jednak nie ma wątpliwości co do nowego defensora Liverpoolu.
The Reds ratując się przed oskarżeniami ze strony Świętych wydali oświadczenie, w którym przeprosili za prowadzenie rozmów z defensorem.
Nie było to typowe działanie na rynku transferowym, lecz w końcu klub z Merseyside dopiął swego i w połowie sezonu zobaczyliśmy zdjęcia van Dijka w czerwonej koszulce.
Klopp nie zamierzał skorzystać z planu B i zdeterminowany czekał na swój nowy nabytek. Postawienie sprawy na swoim okazało się dobrym wyborem.
Virgil van Dijk - 2017/18
W wyjściowym składzie: 22 (we wszystkich rozgrywkach)
Z ławki rezerwowych: 0
Niewykorzystany rezerwowy: 2
Gole: 1
Asysty: 0
Średnia ocen TIA: 7.18 (3. miejsce)
Presja ceny
O van Dijku mówiło się w kontekście przeprowadzki na północ Anglii dobre pół roku przed tym jak kluby się dogadały. Klopp dostał swojego zawodnika, lecz klub wydał na niego 75 milionów funtów, co było rekordem pod względem transferu obrońcy.
To spowodowało, że sezon Holendra zaczął się zanim jeszcze przywdział koszulkę z Liverbirdem na piersi, co zwiększyło presję ciążącą na jego barkach. Wysoka cena nie odbiła się jednak na grze 26-letniego zawodnika, który często był wzorem spokoju w defensywie, czasami nawet zbyt zrelaksowanym.
Klopp okazał swoją wiarę w temperament van Dijka, gdy na debiut środkowego obrońcy wybrał jeden z najgorętszych możliwych meczów sezonu – derby Merseyside, co tylko uwydatniło klasę i umiejętności nowego zawodnika.
Van Dijk wygląda na gracza urodzonego do gry w spotkaniach o najwyższą stawkę, czyli takich których klub chce doświadczać jak najwięcej w przyszłości. Ponadto bezustannie porządkuje ustawienie kolegów w linii obronnej, co z pewnością przyczyni się do poprawy gry w przyszłym sezonie.
Stojąc w tunelu w oczekiwaniu na finałowy mecz Ligi Mistrzów był ponad pozostałymi graczami ustawionymi w dwóch rzędach, zarówno fizycznie, jak i pod względem pewności swoich umiejętności, która od niego emanowała. Ten gracz rozkoszuje się dużymi arenami i chce prowadzić klub do jeszcze większych rzeczy w przyszłości.
Dowodzenie pozostałymi
Wpływ van Dijka rozniósł się na pozostałych graczy defensywy i chociaż niektórzy słusznie podkreślali, że gra obronna poprawiła się w przeciągu całego sezonu, to nowy nabytek wniósł tak potrzebne przywództwo i inteligencję boiskową w tyłach Liverpoolu.
Kompan Virgila z defensywy, Dejan Lovren, powiedział jaki wpływ na występy defensywy miało przybycie nowego zawodnika.
- Zawsze dobrze mieć jakościowe wsparcie i Virgil zdecydowanie nam to zapewnił, pomógł drużynie rozwinąć się w defensywie – stwierdził Chorwat.
- Wprowadza spokój w drużynie, osobiście czuję się dużo pewniej, kiedy obok siebie mam tak dobrego partnera.
To rozniosło się także na bocznych obrońców, a czwórka Trent Alexander-Arnold, Lovren, van Dijk i Andy Robertson stworzyli zgraną grupę w ostatnich miesiącach sezonu.
Van Dijk odegrał także ważną rolę w rozwoju Lorisa Kariusa w późniejszym etapie rozgrywek, wskazując na to co i kiedy oczekuje od bramkarza i nawiązując lepsze relacje, co ułatwiło Niemcowi podejmowanie decyzji.
Poprawa i rola w przyszłości
Pomimo iż zdobył tylko jedną bramkę w ciągu pięciu miesięcy w klubie, to jest szansa na to, że poprawi się pod tym względem. Jest zawsze obecny przy wykonywaniu stałych fragmentów gry na obu krańcach boiska oraz doszedł do okazji strzeleckiej w finałowym meczu z Realem.
Warto byłoby także dać mu szansę na wykonywanie… rzutów wolnych. W drużynie nie ma wielu lepszych wykonawców tych fragmentów gry od środkowego obrońcy z Bredy, który potrafi zaimponować bardzo mocnym uderzeniem.
Dodatkowo jest to dobry materiał na kapitana – szczególnie jeśli ze składu wypadnie Jordan Henderson w związku z przybyciem Naby’ego Keïty i Fabinho, a może i Nabila Fekira. Van Dijk już funkcjonuje jako jeden z głównych liderów na boisku, a więc kwestią czasu jest to kiedy Holender otrzyma kapitańską opaskę.
Najlepszy moment: Zwycięska bramka w swoim debiucie w meczu z Evertonem w FA Cup.
Najgorszy moment: Oddanie piłki pod presją ze strony Raheema Sterlinga w rewanżowym ćwierćfinale Ligi Mistrzów z Manchesterem City.
Rola w przyszłym sezonie: Kluczowy piłkarz, kapitan?
Komentarze (16)
Jednak chcę skupić się na czym innym. Największym problemem naszej drużyny jest opaska na ramieniu Hendersona. Dawniej wolałem, by nosił ją twardy Skrtel, potem dowiadczony Milner, a nawet Emre Can. Teraz od pół roku mamy Virgila, a opaskę nadal nosi najgorszy piłkarz podstawowego składu i jednocześnie najbardziej miękki piłkarz tej kadry? Jurgen pobudka! Po Brendanie warto zmienić i kapitana. Chciałbym, aby to wielki holender był oficjalnie naszym kapitanem na następne sezony.
Nie widzę problemu z opaska dla van Dijka nawet w związku z krótkim stażem. Chciał dla nas grać już przed transferem, - co ważne , a ma wszelkie predyspozycje do dowodzenia . Kolejna sprawa, że Jorgus sprofanował opaskę, skoro w tym sezonie widniała na ramieniu Coutinho i Canada. Także opaska to nie relikt jak w czasach Gerarda. Zwłaszcza u Turka mnie zakłuła.
Z czczych życzeń ttak BTW, pomyślcie o parze Alderwereid-van Dijka. Ogień!
Co do profanowania opaski to ja wolę być w tych 3 finałach i by opaska była profanowana niż przez 10 lat wygrać 1 puchar myszki miki.
Jorgen ufam tobie.
Nie szkoda Ci czasu, żeby się tak rozpisywać? i tak nie Ty będziesz o tym decydował czy VVD zostanie kapitanem, czy też nie. Całe szczęście oczywiście :D
Jesteś fanem Cou? Fajnie, wracaj na stronę Barcy i nie zawracaj głowy... Szkoda się produkować. Komentarze nie służą do pisania elaboratów, spróbuj na forum coś wyprodukować i porozmawiać na jakiś istotny temat (np wybór kapitana).
[Klopp12]: "rozsadek Nie szkoda Ci czasu, żeby się tak rozpisywać? "
[rozsadek]: "To po co istnieje ta strona?"
Odpowiedź na zadane przez @Klopp12 pytanie, zgodnie z zasadami czytania ze zrozumieniem powinna brzmieć: "Tak, w sumie szkoda mi" lub "nie, nie szkoda mi". ;) VVD dzik, po tym jak Soton zasypało nas szrotem, powiedzmy, że zrekonpensowali to transferem Virgila. Mogli by jeszcze odkupić Lallane.
Rozsadek myślę, że oni Cię nie zrozumieją! Twoje argumenty odbierają oczywiście na swój sposób, bo jak porównujesz transfery VVD i Cou a później Ci zarzucają że jesteś "zwolennikiem Cou i Barcy" to naprawdę się zastanawiam, jakim trzeba być DEBILEM, żeby tak to interpretować :)
Kloop12 - na co się pytasz czy mu nie szkoda czasu, jak Ty stary w każdym artykule coś musisz napisać (nigdy nic sensownego, nic wnoszącego) Tylko po co? Krytykujesz i zadajesz głupie pytania bo on ma inne zdanie od Ciebie?
theredfutro - kolejny szukający na siłę kolegów w necie ;/;/ i jego najlepsze teksty "szkoda mi Ciebie" NO KURWA, tekst wnoszący tyle do sprawy co wizyta łysego u fryzjera
PyrkaLFC - chciałaś zaimponować, ale Ci nie wyszło - musisz znaleźć lepszy przykład bo ten potwierdził że z myślenie słabo ale u Ciebie :)
a wszystko przez różnicę zdań - bo jeden chce VVD na kapitana a drugi nie chce, jeden chce Hendo, drugi nie chce, jeden jebie Cou drugi szanuje, jeden lubi CANTURKA drugi nie......
KURWA ADMINI weźcie ogarnijcie tą stronę bo naprawdę ludzie, którzy są z nią od x lat i chcą po prostu poczytać i popisać na poziomie muszą znosić obecność i komentarze tych "WSZYSTKICH EKSPERTÓW, TRENERÓW, PIŁKARZY (kurwa bym zapomniał dodać, bo to przede wszystkim)
YNWA - ogarnijcie się! Czekam oczywiście na mega riposty, bo jakby miało być inaczej, zamiast przemyśleć to co ktoś napisał.
Śledzę ta stronę od kilku dobrych lat (wcześniej używałem lfcpolska.pl czy jakoś tak), a dopiero od 3 miesięcy mam tu konto i komentuje różne newsy. Super zabawa :)