Mané: Czuję się szczęśliwy
Sadio Mané w jednym z ostatnich wywiadów podkreślił, że jest bardzo szczęśliwy na Anfield, mimo rzekomego zainteresowania usługami Senegalczyka ze strony Realu Madryt.
Zawodnik Liverpoolu póki co koncentruje się na udziale wraz z drużyną narodową w Mistrzostwach Świata w Rosji.
Mané strzelił gola w finale Ligi Mistrzów z Królewskimi, jednak ostatecznie to drużyna z Madrytu zwyciężyła w Kijowie 3:1.
Raporty dziennikarzy France Football sugerowały, iż Mané 'jest po słowie' z Zizou w sprawie przenosin na Santiago Bernabeu, jednak niedługo później szkoleniowiec zrezygnował z pracy w Realu.
- Jestem bardzo szczęśliwy w Liverpoolu i mam tu jeszcze do zrealizowania trzyletni kontrakt - powiedział skrzydłowy the Reds.
Na śmiałe pytanie dziennikarza, który zapytał Mané, czy będzie w nowym sezonie piłkarzem Liverpoolu, odpowiedział: - Jak powiedziałem, jestem tu naprawdę zadowolony.
- Nigdy nie możesz przewidzieć, co stanie się w przyszłości. Pragnę zdobywać trofea, zwłaszcza wygrać Champions League.
Zapytany o porażkę w finale Ligi Mistrzów, Mané powiedział: - Szczerze mówiąc przegrana była niesamowicie trudna do przełknięcia. Cały sezon ciężko pracowaliśmy na końcowy sukces, lecz Real był tego dnia po prostu silniejszy.
- Przegraliśmy w starciu z najlepszą drużyną na świecie. To już jednak przeszłość. Obecnie koncentruję się na grze w barwach Senegalu na mundialu. Nie czuję presji. Cieszę się udziałem w tym turnieju wraz z zespołem. Nie uważam siebie za 'super-gwiazdę' Senegalu. Jestem częścią drużyny, z którą chcę osiągnąć sukces w Rosji - podsumował.
Komentarze (11)
Czasy Rodgersa minęły. Jak ktoś bardzo chce się poużalać, to niech spojrzy na ceny paliwa. Pozdrawiam i życzę więcej optymizmu.
Do niedawna mieliśmy skład idealnie szyty na miare, na styk żeby wystarczyło na awans do LM, tak to wyglądało. Teraz robiąc jeszcze z 2-3 transfery mamy skład, którym wstyd nie wygrać czegokolwiek. Ten sezon jest kluczowy, chyba każdy o tym wie. Każdy z naszego trio jest w wieku i na poziomie, by pójść szczebel wyżej, jeśli nie damy im argumentów to odejdą tam gdzie ich miejsce.
Przed Kloppem trudne zadanie, kolejny rok panowania, był progres ale teraz fani i cały Liverpool niemalże oczekuje trofeum.
Musimy być na szczycie łańcucha pokarmowego.
Czyt. szukajmy powoli następcy, bo jak za rok nie podpisze nowego kontraktu, to go trzeba będzie sprzedać, żeby jeszcze porządne zarobić ;)