Sturridge: Liverpool to mój dom
Daniel Sturridge po spędzeniu pół roku na wypożyczeniu jest szczęśliwy, że wrócił do Liverpoolu, w którym czuje się jak w domu. Napastnik przyznał też, że jest zadowolony ze swojej przedsezonowej formy.
- Kocham to miejsce, tych chłopaków i ich przekomarzania. Znowu czuję się tu jak w domu - powiedział Sturridge w wywiadzie dla oficjalnej strony klubu.
Napastnik zaimponował formą w meczu przeciwko Borussii Dortmund w ramach International Champions Cup mimo porażki z niemieckim klubem 1:3.
Każdy z dotychczasowych sparingów pokazał, że Sturridge ma naturalną zdolność do wpływania na przebieg meczu i nic dziwnego, że z uśmiechem na ustach odpowiadał na pytania dziennikarzy.
Jürgen Klopp przyznał, że druga połowa ostatniego meczu z Borussią mogłaby wyglądać zupełnie inaczej bez Daniela na boisku. Jego rola w zespole ewidentnie się zmieniła, oprócz wykańczania akcji wymaga się od niego także cofania do środka pola i walkę o odzyskanie piłki.
- Prawdopodobnie robię teraz więcej rzeczy na boisku. To dla mnie ważne, żeby się dostosować - przyznał Daniel.
- Lubię grać na skrzydle, ale ważne jest też schodzenie do środka i naciskanie na defensywnego pomocnika rywali. To daje więcej przestrzeni na boku i manager ma więcej opcji, żeby mnie wykorzystać.
- Gdziekolwiek bym nie grał, ważne jest dla mnie to, żeby dostać jak najwięcej minut.
- Ta ewolucja przebiegła naturalnie. Myślę, że zawsze byłem w stanie grać w ten sposób.
- To nieistotne na jakiej pozycji wystawia mnie manager, zawsze chcę dać z siebie wszystko. Te minuty w okresie przygotowawczym są bardzo istotne. Pozwalają mi iść naprzód. Pracuję tak ciężko jak się da.
Podczas gdy Liverpool przechodził do kolejnych faz Ligi Mistrzów aż do finału, Daniel Sturridge znajdował się na wypożyczeniu w West Bromwich Albion, które zupełnie nie poszło po jego myśli. 28-latek rozegrał 6 spotkań dla the Baggies, a jego tymczasowy klub spadł z Premier League.
Nie dziwi więc, że doświadczony Anglik jeszcze bardziej pragnął wrócić do Liverpoolu i być ważną częścią projektu Jüegena Kloppa.
- Dla mnie ważne było, żeby być we właściwym miejscu. Chciałem się rozwijać. Miałem też kilka rzeczy do wyjaśnienia w gronie rodzinnym i inne tego typu sprawy - powiedział Sturridge.
- Jestem szczęśliwy, że tu wróciłem i mogę być częścią tej grupy.
- Odchodząc na wypożyczenie również dostałem lekcję. To było dla mnie dobre. Kiedy nie jesteś włączony w otoczenie wiele się dowiadujesz o sobie, o drużynie. Widzisz ich grę z innej perspektywy. Możesz się dużo dowiedzieć o swoim otoczeniu kiedy je opuścisz.
- Wiele się nauczyłem dzięki oglądaniu gry Liverpoolu będąc poza nim, a także będąc w innym otoczeniu i widzieć ich sposób pracy.
Okres przygotowawczy jest dla Sturridge'a również udany ze względu na późne powroty zawodników Liverpoolu po Mistrzostwach Świata.
Premier League startuje za 3 tygodnie i coraz częściej wypowiada się nazwisko Sturridge'a w kontekście umieszczenia go w wyjściowym składzie na inauguracyjny mecz z West Hamem.
Sam Daniel skupia się jednak na swoich planach długoterminowych.
- Jestem ambitny i ciężko trenuję w trakcie okresu przygotowawczego - powiedział Sturridge.
- Mamy dużo sesji treningowych i sparingów, w których nie ma ciśnienia. W trakcie sezonu będzie dużo meczów, dam z siebie wszystko w każdej otrzymanej minucie.
- Nie wywieram żadnej presji na sobie, managerze czy kolegach z zespołu. Jestem częścią niewiarygodnej grupy, mamy szansę na naprawdę udany sezon. Wszyscy trzymamy się razem i chcemy być jednością. Chcemy razem odnosić sukcesy.
- Chcemy wygrywać trofea. Zaczynamy już teraz, a przed nami długi sezon.
- Nieważne czy grasz w pierwszym meczu czy dopiero w pięćdziesiątym. Liczy się to czy jesteś w tej podróży z resztą drużyny czy nie - zakończył Sturridge.
Komentarze (9)
In: Sturridge, Brewster?! ( miał dostać swoją szansę, za pozostanie w klubie)
Out: Ings, Origi, Solanke/ wypożyczenie?
Ings i Origi prawdpodobnie zostaną sprzedani.
Tak czy inaczej bardzo go lubię, ale nie mozemy sie oszukiwać. Gwarancja, że zagra kilka meczów bez kontuzji wynosi 0.