Klopp: Firmino jest gotowy
Menedżer Liverpoolu na dzisiejszej konferencji prasowej potwierdził, że Roberto Firmino jest gotowy na występ od pierwszej minuty w sobotnim starciu z Southampton, ale nie musi to oznaczać, iż Brazylijczyk znajdzie się w wyjściowej jedenastce the Reds na to spotkanie.
Firmino czy Daniel Sturridge? Jürgen Klopp nadal nie zdecydował, na kogo z tej dwójki postawi w meczu ze Świętymi. Są również szanse, że obaj zagrają w pierwszym składzie Liverpoolu.
Brazylijczyk w ostatnim starciu z Paris Saint-Germain wszedł na murawę dopiero z ławki rezerwowych, ale nie przeszkodziło mu to w strzeleniu zwycięskiej bramki. Za to Anglik otworzył wynik tego meczu, trafiając do siatki w 30. minucie po fantastycznym dograniu Andy'ego Robertsona.
- Tak, Firmino jest gotowy na występ od pierwszej minuty, ale nie skupiam się teraz tylko na Bobbym. Cały czas się zastanawiam, jaki wybrać skład, abyśmy osiągnęli swój cel, jakim jest kolejne zwycięstwo. Czy Firmino i Sturridge mogą znaleźć się razem w wyjściowym składzie? Oczywiście, że mogą - stwierdził niemiecki szkoleniowiec na konferencji prasowej przed starciem z Southampton.
- Daniel rozegrał świetnie spotkanie z PSG. To był naprawdę intensywny mecz, ale dzięki niemu wiem dużo więcej. To było mi potrzebne, bo przed nami nadal jest wiele wymagających potyczek. Daniel w tym sezonie spędził już trochę minut na boisku, ma za sobą wiele udanych sesji treningowych i był w odpowiednim rytmie, więc taka postawa z jego strony nie jest dla mnie zaskoczeniem.
- Tak jak powiedziałem, czekają nas trudne starcia w najbliższych miesiącach, a Roberto i Daniel mogą grać razem - tak się działo w przeszłości i nie wykluczam, że będzie tak również w nadchodzących meczach - zakończył Klopp.
Komentarze (8)
Rzucenie butelką jest (przynajmniej dla mnie) ewidentną oznaką ulgi i puszczenia emocji, bo to w końcu Salah podał do rywala przy bramce na 2:2. I to właśnie o nim by się mówiło ale w kontekście straty dwóch punktów. Dzięki Bobby'emu tego uniknął.
Uważam, że Salah powinien rozpocząć mecz z Soton na ławce, ale nie dlatego, że jest jakiś konflikt, czy że źle gra. Powodem jest to, że mamy dwóch zawodników na rezerwie (Stu i Shaqiri), którzy też potrzebują minut. Nikt przecież nie ma zapewnionej pierwszej 11 za nazwisko. A Mo mógłby wejść w drugiej połowie na zmęczonego rywala, może nawet łatwiej byłoby mu coś strzelić.