Henderson: Jesteśmy mocni

Kapitan The Reds, Jordan Henderson, uważa obecny skład Liverpoolu za najmocniejszy od czasu jego pojawienia się w klubie siedem lat temu. Podkreśla jednak, że piłkarze muszą udowodnić swoją siłę na boisku.

Anglik zdaje sobie sprawę, że teraz tylko od piłkarzy zależy, czy wykorzystają swoją pozycję zgarniając pełną pulę w nadchodzących meczach.

Piłkarze The Reds rozpoczęli trwającą kampanię Premier League serią meczów bez porażki, do tego zdobywając bardzo ważne trzy punkty w spotkaniu Ligi Mistrzów z PSG. Jürgen Klopp w dotychczasowych meczach raczej nie dokonywał znaczących korekt w pierwszej jedenastce, jednak można oczekiwać zmiany podejścia w tej kwestii po powrocie piłkarzy ze swoich reprezentacji.

Henderson wierzy, że jego partnerzy mają wszystko, czego potrzeba do osiągnięcia celów, jakie sobie postawili - podkreśla jednak, że odpowiedzialność za ich realizację spoczywa w ich nogach.

- To prawdopodobnie najsilniejszy skład Liverpoolu odkąd się w nim pojawiłem. Potrzeba tak naprawdę 20 do 22 piłkarzy, czyli właściwie dwóch jedenastek, żeby liczyć się w walce o każde trofeum - stwierdził pomocnik w wywiadzie, który pojawił się w ostatnim wydaniu oficjalnego magazynu klubu.

- Grając cały czas co trzy, cztery dni trzeba czasem odświeżyć skład dokonując paru zmian, a czasem nawet więcej niż paru, w zależności od zamysłu menedżera. Potrzeba każdego piłkarza tak świeżego, jak tylko się da, żeby rozłożyć obciążenie. W tym sensie uważam, że to zdecydowanie najsilniejszy skład, jakiego byłem częścią.

- Patrzę na jakość naszych piłkarzy, którzy wchodzą z ławki, a także tych, którzy nawet nie mieszczą się na niej. To silne zestawienie i mam nadzieję, że to może wyjść dla nas tylko na plus. Każdy mecz w Premier League jest jednak trudny i każdy zespół jest lepszy z roku na rok.

- Są w lidze zespoły ze świetnymi zawodnikami i topowymi menedżerami, zespoły, które rozwijają się dzięki dobrym inwestycjom i transferom. Jeśli chodzi o taktykę również wiele się zmieniło, więc uważam, że Premier League staje się coraz silniejsza. To sprawia, że trudniej jest wygrać, ale przez ostatnich kilka lat zaliczyliśmy progres i teraz jesteśmy w dogodnym położeniu, by naprawdę liczyć się w walce o końcowe zwycięstwo. Teraz wszystko zależy od nas, musimy tylko co tydzień wyjść na boisko i zgarnąć trzy punkty.

Henderson wie, jak trudnym zadaniem dla Kloppa i jego sztabu jest zestawienie jedenastki, a czasem nawet osiemnastki meczowej. Rozumie jednak potrzebę rotacji i wie, że szanse na grę pojawią się, szczególnie biorąc pod uwagę terminarz spotkań.

- Jako grupa musimy być w tym razem, przechodzić przez ciężkie momenty meczów od teraz aż do końca sezonu. Trzymam kciuki, żeby nadal nam dobrze szło.

- Jak powszechnie wiadomo, święta będą gorącym okresem, mecze będą przychodzić jeden po drugim, więc ważne jest, by każdy wciąż robił, co do niego należy. Wszyscy muszą ciężko trenować, gdy znajdą się poza składem, by w momencie, gdy pojawi się szansa na grę być gotowym i w pełni ją wykorzystać. Najważniejsze w tym to trzymać się razem i to próbujemy robić - dodał kapitan The Reds.

- Chłopaki to rozumieją. Naprawdę dobrze sobie z tym radzą póki co, a jestem pewien, że będzie tylko lepiej ze względu na liczbę czekających nas spotkań i wiążących się z nimi urazów, które zawsze pojawiają się w trakcie sezonu. Potrzebujemy każdego, jeśli chcemy zdobywać trofea.