VVD: Nienawidzę przegrywać
Holender skomentował kolejny kiepski występ Czerwonych na wyjeździe w Lidze Mistrzów i wyraził swoją frustrację spowodowaną zachowaniem przeciwników w trakcie spotkania. Liverpool zanotował kolejną wyjazdową porażkę w europejskich pucharach i wciąż nie zdobył ani jednego punktu będąc poza domem.
Van Dijk był bardzo krytyczny komentując niesportowe zachowanie zawodników Paris Saint-Germain, jednak zaznaczył, że bardziej istotne były błędy w defensywie, które pozwoliły Bernatowi i Neymarowi strzelać bramki dla mistrzów Francji.
- Wiesz, że będzie ciężko, gdy przegrywasz 2-0 po 30 minutach - powiedział Holender.
- Myślę, że po wykorzystanym rzucie karnym byliśmy pełni wiary w siebie i w drugiej połowie lepiej sobie radziliśmy, niestety nie byliśmy w stanie zdobyć wyrównującej bramki. Nie cierpię przegrywać.
- Najbardziej frustrujący był sposób, w jaki traciliśmy bramki, a potem zawsze jest ciężko by odwrócić losy spotkania. W pewnych momentach nie byliśmy po prostu wystarczająco dobrzy.
Reprezentant Holandii był wściekły, gdy gracze PSG próbowali wymuszać rzuty wolne od polskiego sędziego Szymona Marciniaka i ze sposobu, w jaki nakłaniali Polaka do pokazywania kartek graczom Liverpoolu.
- Są zawodnikami światowego formatu i uważam, że takie zachowania nie powinny mieć miejsca w piłce - skomentował.
- Po każdym naszym faulu otaczali sędziego, próbując wymusić na nim kartkę dla nas. Też tak czasem powinniśmy robić, ale mimo wszystko nie podoba mi się to.
- Oczywiście szanujemy ich jako piłkarzy, ale to, co robili nie było konieczne. Koniec końców, strzelili nam dwie bramki, a my odpowiedzieliśmy tylko jedną.
Czerwoni będą musieli teraz pokonać Napoli 1-0 lub dwoma bramkami na Anfield, by awansować do kolejnej fazy rozgrywek.
Drużyna Jürgena Kloppa mocno skomplikowała swoją sytuację kilkoma słabymi występami, ale Van Dijk uważa, że Czerwoni nie powinni zbyt długo rozmyślać nad trudnością grupy, w której się znaleźli.
- Jestem bardzo rozczarowany, ale mamy jeszcze jedną szansę i wszyscy chcemy ją wykorzystać.
- Zrobimy wszystko, co w naszej mocy. Będziemy potrzebować naszych fanów i każdego, kto nas wspiera, by przyszedł na stadion i sprawił, że będzie to specjalny wieczór.
- Napoli to świetna drużyna ze wspaniałymi piłkarzami i menedżerem, ale musimy wierzyć w siebie i być gotowi na ten test.
- Nie możemy myśleć, że jesteśmy ch***** drużyną. Nie możemy zapomnieć, że graliśmy z Napoli, jedną z najlepszych drużyn w Europie i z PSG, faworytami do zdobycia pucharu Ligi Mistrzów i o tym, że nasz występ w Belgradzie nie był wystarczająco dobry. Musimy wygrać z Napoli, by się zakwalifikować i na tym będziemy się skupiać.
Czerwoni w emocjonujący sposób doszli w zeszłym sezonie do finału Ligi Mistrzów i uważani są za bardzo mocny zespół na całym kontynencie. Świętowanie w Paryżu trwało długo po końcowym gwizdku sędziego i podkreśliło ten fakt.
- Sądzę, że w Europie jesteśmy uważani za dobrą drużynę i uważam, że na to zasługujemy - powiedział Van Dijk.
- Myślę, że ich wygrana w lidze to tylko kwestia czasu i skupiają się w tym roku na Lidze Mistrzów. Widać było jak wiele to dla nich znaczyło po końcowym gwizdku.
Holender w tym momencie skupiony jest już na niedzielnych derbach Merseyside.
Zwycięska bramka w dramatycznych okolicznościach przeciwko Evertonowi w FA Cup na dobre rozpoczęła jego karierę jako zawodnik Liverpoolu i Holender chciałby powtórzyć ten wyczyn w ten weekend.
- To zawsze ważne spotkanie, zwłaszcza dla mnie, gdyż był to mój debiut w czerwonej koszulce.
- Mamy nadzieję, że znów damy kibicom powód do radości. Musimy wygrać, nie ma innej opcji, a jeśli znów uda mi się zdobyć bramkę to będzie fantastycznie - zakończył.
Komentarze (2)
Niestety, ale Klopp podjął złe decyzje które obróciły się przeciwko Nam. Mam jednak nadzieję, że szybko naprawi błędy (zestawienie pomocy, Gomez na prawej) i będzie tylko lepiej.