Origi: To coś niewiarygodnego!
Liverpool pokonał dzisiaj Everton w spotkaniu ligowym na Anfield. Jedynego gola w 232. derbach Merseyside w 96. minucie strzelił Divock Origi, który nie ukrywał swojego podekscytowania w wywiadzie pomeczowym.
- To coś niewiarygodnego! Mecze derbowe zawsze są wyjątkowym przeżyciem. W przeszłości rozegrałem kilka takich spotkań i nawet udawało mi się strzelać bramki, ale ta dzisiejsze jest dla mnie najważniejsza.
- Kilka chwil wcześniej zmarnowałem świetną okazję po zgraniu Virgila. Zareagowałem instynktownie, powinienem zachować spokój, ale wszystko wydarzyło się bardzo szybko. Jestem głodny gry, zależało mi na tym, żeby pomóc drużynie w trudnej sytuacji. Na szczęście udało mi się trafić do siatki - dodał 23-latek.
- W tym starciu było wiele stykowych sytuacji, nikt nie odpuszczał. Najważniejsze było zachowanie koncentracji do samego końca i to właśnie zrobiliśmy. Wiedzieliśmy, że możemy wygrać ten mecz, nikt nie byłby zadowolony z bezbramkowego remisu. Gol w jednej z ostatnich akcji spotkania dał nam wielki zastrzyk pewności siebie. Jestem niezwykle szczęśliwy.
Komentarze (3)
Origi powinien zagrac za nia z Burnley bo to co odstawia Firmino to jawna kpina.