Gini: United? To będzie wyzwanie
Georginio Wijnaldum wypowiedział się na temat niedzielnego starcia między Liverpoolem a Manchesterem United, tracącym do obecnie liderującego the Reds, aż 16 punktów.
Gini Wijnaldum apeluje, aby rozegrać równie heroiczny mecz jak wtorkowe starcie z Napoli w Lidze Mistrzów.
Holenderski pomocnik, pomimo ogromnej przewagi Liverpoolu nad zespołem José Mourinho, jest świadomy zagrożenia jakie może stworzyć drużyna z Old Trafford dla walki o mistrzostwo kraju.
Liverpool nie pokonał United na swoim stadionie od 2013 roku. Gini zaznacza, że the Reds będą musieli być w najlepszej możliwej dyspozycji, aby sprostać temu wzywaniu.
- Wszystko może się zdarzyć, każda ekipa może rozgrywać swój gorszy sezon. Z tego co pamiętam, zanim trafiłem tutaj, Liverpool kończył ligę na ósmym miejscu. Obecna pozycja United nie świadczy o tym, że są złą drużyną. Przeciwnie, mają bardzo dobrych zawodników - powiedział Wijnaldum.
- Rok temu z tą samą kadrą kończyli sezon na drugim miejscu. To świadczy o tym, że mają utalentowanych graczy oraz dobrego menedżera. Potrafią wygrywać. Będą trudnymi rywalami.
- To będzie dobry mecz, a my postaramy zagrać przynajmniej tak dobrze jak w starciu z Napoli.
Jürgen Klopp na mecz z United zmuszony będzie dokonać kilku zmian. Dejan Lovren zastąpi kontuzjowanego Joëla Matipa, podczas gdy lukę po kontuzjowanym Alexandrze-Arnoldzie uzupełni zapewne James Milner.
Jest to okres, w którym głębia składu ekipy Kloppa zostanie poddana testowi. Fabinho oraz Naby Keïta mogą wnieść świeżość w środku pola oraz popisać się kolejnymi świetnymi meczami.
- To bardzo ważny sezon - dodaje Gini.
- Każdy się rozwija, a przy tym ma różne predyspozycje. Staramy się je łączyć i być tak silnym zespołem jak to tylko możliwe. Mam nadzieję, że to będzie działało do końca sezonu i razem dokonamy naprawdę czegoś niezwykłego.
53-krotny reprezentant Holandii przyznał, że zarówno on jak i klubowi koledzy byli niesamowicie wdzięczni Alissonowi Beckerowi, za sprawą jego znakomitej interwencji w końcówce spotkania z Napoli.
Zawodnicy Liverpoolu w starciu z włoskim klubem nie wykorzystali licznych okazji, aby ostatecznie dobić Napoli. Wobec tego, ostatnie minuty starcia na Anfield były bardzo nerwowe. Wtedy też brazylijski bramkarz popisał się życiową obroną strzału Arkadiusza Milika.
- Jest wspaniałym bramkarzem. Ta parada była kapitalna i zapewniła nam miejsce w ostatniej "szesnastce". Najlepsze jest to, że robi to naprawdę często. Ktoś już ma trafić do siatki, do ciebie dociera, że tracicie gola, a wtedy Ali po prostu to broni!
- Bardzo nam pomaga. Daje całej drużynie bardzo dużo spokoju. Bronienie jest bardzo trudne i zdajemy sobie z tego sprawę. Nikt go nie obwinia, gdy stracimy gola - on jednak broni piłki niemal niemożliwe, jak choćby ta z meczu z Evertonem. Życzę mu, aby jego forma utrzymywała się jak najdłużej.
- Ta sytuacja z meczu z Napoli była bardzo ciężka do wybronienia. Mu się jednak udało.
- Tego sezonu często kończymy mecz z czystym kontem. Jego obecność w bramce jest do tego niezbędna. Jego interwencje nieraz wygrywały nam gry.
- Dla każdego klubu dużo znaczy awans do kolejnej rundy Ligi Mistrzów. Można to było zobaczyć choćby po twarzach zawodników Napoli, byli bardzo zawiedzeni. Piłka jest przewrotna, oni odpadli pomimo tylko jednej przegranej w grupie, podczas gdy my mieliśmy trzy.
- Wybierając między Ligą Mistrzów a Europy, każdy wybrałby te pierwsze rozgrywki. Jesteśmy bardzo szczęśliwi z faktu, że gramy dalej.
Drużyna Kloppa znajduje się obecnie w niesamowitej dyspozycji. Przypomnijmy, że w ciągu jednego tygodnia zapewniła sobie fotel lidera Premier League oraz awans do kolejnej fazy Ligi Mistrzów. Wijnaldum zaznacza jednak, że nikt nie daje się porwać i wszyscy zachowują zimną krew.
- Wiemy co musimy zrobić, aby nie przegrywać gier. Co więcej wiemy jak je wygrywać. Zdajemy sobie sprawę z tego w jakiej formie się znajdujemy. Nikt jednak nie uważa, że jesteśmy niepokonani. Gdyby ktokolwiek z nas by tak pomyślał to mamy trenera, który z pewnością sprowadziłby go na ziemię.
Komentarze (2)