Rondon: Musimy w to wierzyć
Salomon Rondon przekonuje, że Newcastle powinno bez przesadnego respektu podejść do środowej konfrontacji z Liverpoolem na Anfield. Napastnik Srok jest pewien, że jego zespół stać na korzystny rezultat w rywalizacji z finalistą Ligi Mistrzów.
- To oczywiste, że byliśmy rozczarowani ostatnim meczem z Fulham. Kiedy grasz u siebie przeciwko drużynie, która jest niżej w ligowej tabeli, celujesz w wygraną. Jeśli jednak nie możesz tego osiągnąć, zrób wszystko, by zdobyć przynajmniej jedno oczko, co nam się udało.
- Spotkanie z Fulham było niezwykle fizyczne i kosztowało nas masę siły. Wierzę, że wyciągnęliśmy sporo wniosków po tym pojedynku.
- Popatrzcie na ostatni mecz Crystal Palace z City. Kto stawiał, że wywiozą stamtąd 3 punkty? Na dobrą sprawę, nigdy nie możesz przewidzieć co wydarzy się na boisku w danym spotkaniu. Sądzę, że gramy naprawdę nieźle i stwarzamy sobie sytuacje pod bramką przeciwnika.
- Jeśli wicelider z Manchesteru przegrywa na własnym terenie z Crystal Palace, które jest tuż koło nas w tabeli, mamy potwierdzenie, że w Premier League może się zdarzyć wszystko.
- We wrześniu mieliśmy szansę sprawić niespodziankę w meczu z City, kiedy strzeliliśmy im gola w pierwszej połowie. Zabrakło nam nieco szczęścia, ale wiemy, że możemy punktować nawet w takich meczach - podsumował.
Komentarze (0)