LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 1058

Fabinho: Spodziewałem się tego


Taka myśl pojawiła się po raz pierwszy w grudniu, gdy w krótkich odstępach czasu kontuzji doznali Joe Gomez i Joel Matip. Brazylijczyk uświadomił sobie, że w tych okolicznościach Jürgen Klopp może potrzebować jego usług na środku obrony.

Tak też się stało.

Fabinho rozpoczął spotkanie Pucharu Anglii przeciwko Wolverhampton Wanderers obok Dejana Lovrena w linii defensywy, a później, w wyniku kontuzji Chorwata partnerował Van Dijkowi i pomógł w utrzymaniu czystego konta w meczu z Brighton and Hove Albion.

Brazylijczyk upewnił się, że zmiana pozycji na boisku nie będzie jedynie dziełem przypadku.

Zamiast tego przez kilka tygodni ciężko pracował na sesjach treningowych w celu przygotowania się na taki scenariusz.

- Zdawałem sobie z tego sprawę, że może dojść do czegoś takiego, gdyż mieliśmy kilku zawodników z kontuzjami i tylko dwóch środkowych obrońców dostępnych - powiedział w rozmowie z Liverpoolfc.com

- Gdy Dejan doznał urazu, logiczne było, że to ja zapełnię po nim lukę.

- Uczestniczyłem w kilku sesjach treningowych grając na tej pozycji, pomogło mi to w adaptacji i nauki pewnych aspektów gry, takich jak ustawianie się, czy ruch po boisku. Było mi potem nieco łatwiej w trakcie meczu dzięki tym sesjom treningowym.

Było to widoczne w trakcie sobotniego spotkania.

Fabinho zanotował najwięcej wybić spośród zawodników na boisku i nikt nie pobił jego 85.7% skuteczności w pojedynkach.

Popisał się też istotną interwencją zaraz po zwycięskiej bramce Mohameda Salaha, gdy uniemożliwił Pascalowi Großowi oddanie strzału na bramkę.

- Zagrałem już jedno spotkanie na środku obrony przeciwko Wilkom - przypomina.

- Myślę, że zagrałem dobrze, dobrze się rozumiałem z Ki-Jana Hoeverem. Odnośnie ustawiania się, czułem, że byłem w tym coraz lepszy wraz z biegiem czasu.

- Uważam, że w ostatniej grze przeciwko Brighton też pokazałem się z dobrej strony. Gra obok Van Dijka pomogła, jest komunikatywny i bardzo nam pomagał na boisku. Dobrze dogadywałem się też z Trentem i z Hendo, byli to zawodnicy, którzy grali najbliżej mojej pozycji.

- Ogólnie było to dobre spotkanie. Myślę, że dobrze zaadaptowałem się do pozycji, na której nie grałem zbyt długo. Muszę poprawić kilka rzeczy, takich jak ustawianie się.

- Poprawiłbym to jeśli grałbym dłużej w obronie, ale to normalne.

Fabinho musiał czekać do połowy września na debiut w meczu o punkty, a ostatnio wziął udział w 9 spotkaniach pierwszej drużyny, wliczając w to 6 startów w pierwszej drużynie.

Klopp zawsze mówił o cierpliwości, podczas gdy był pytany o sytuacje letnich nabytków we wczesnych fazach sezonu, a teraz korzystają na tym zawodnik, menedżer i klub.

- To genialny piłkarz - powtórzył Klopp na konferencji pomeczowej po spotkaniu z Brighton.

Fabinho uważa, że sposób, w jaki Klopp zarządza zasobami ludzkimi jest korzystny dla jego podopiecznych, zarówno pod względem ich rozwoju, jak i konkretnych sytuacji w trakcie spotkań.

- Utrzymuję z nim bardzo dobre relacje. Ma swój sposób na porozumienie się z każdym piłkarzem.

- On nas rozumie i wie co musimy poprawić w naszej grze. Powie ci co chce żebyś robił na boisku odnośnie poruszania się, także podczas meczu wiemy co mamy robić.

Zanim Fabinho został cofnięty do linii obrony, pokazał na co go stać podczas gry na bardziej wysuniętej pozycji. Reprezentant Brazylii popisał się wspaniałymi asystami przeciwko Manchesterowi United i Wolverhampton w grudniu.

Czy był to rezultat zadań na boisku, decyzji, czy też może pewności siebie ?

- Sądzę, że były to wszystkie te rzeczy. Oczywiście regularna gra i minuty na boisku pomagają budować moją pewność siebie.

- Nasza chemia na boisku jest znacząco lepsza, wiem w jaki sposób lubią poruszać się nasi napastnicy i dzięki temu potrafię zagrać im dobrą piłkę i wykorzystać ich szybkość.

Dobra forma Fabinho w grudniu pomogła Czerwonym w odniesieniu ośmiu zwycięstw z rzędu, a sam piłkarz został wynagrodzony za dobre występy.

Bramka zdobyta głową w końcówce spotkania przeciwko Newcastle United podczas Boxing Day nie miała wielkiego wpływu na końcowy rezultat, ale miała wielkie znaczenie dla jej strzelca.

- To był wspaniały moment. Pomimo mojego wzrostu nie zdobywam wiele bramek po główkach, więc z tego również się cieszyłem. Świetnie było wpisać się na listę strzelców na Anfield, mając na sobie czerwoną koszulkę.

- Po zdobyciu bramki udałem się do sektora boiska, w którym była moja rodzina, by cieszyć się razem z nimi. Następnie celebrowaliśmy bramkę razem z chłopakami, był to wspaniały moment. Minęło sporo czasu odkąd strzeliłem ostatnią bramkę i jestem bardzo zadowolony z faktu, że w końcu mi się to udało - zakończył.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (1)

ynwa19 17.01.2019 15:16 #
Fab ogarnął sprawę na środku obrony-:)
Dobre,że mamy w razie czego taką alternatywę.

Pozostałe aktualności

Statystyki przed meczem z Tottenhamem  (0)
03.05.2024 12:21, Fsobczynski, liverpoolfc.com
Van Dijk może nie zagać z Tottenhamem  (8)
03.05.2024 11:35, Bajer_LFC98, liverpoolfc.com
Zdjęcia z czwartkowego treningu The Reds  (0)
03.05.2024 10:27, Bartolino, liverpoolfc.com
Liverpool wraca do Ligi Mistrzów  (8)
02.05.2024 23:39, BarryAllen, liverpoolfc.com
Jaros z Pucharem Austrii  (2)
02.05.2024 13:27, Ad9am_, liverpoolfc.com