Trent: Pokazaliśmy naszą siłę
Trent Alexander-Arnold uważa, że trzy zwycięstwa w ciągu ostatniego tygodnia potwierdziły siłę i ambicje Liverpoolu u progu kluczowej dla the Reds fazy sezonu.
Podopieczni Kloppa najpierw pokonali na Anfield Burnley, później ograli na wyjeździe Bayern, pieczętując awans do ćwierćfinału Champions League, by wczoraj zainkasować 3 punkty w Londynie w konfrontacji z Fulham.
- W ostatnim meczu potrafiliśmy momentalnie wrócić do gry i pokazać, że możemy w każdej chwili odwrócić przebieg rywalizacji - powiedział prawy obrońca Liverpoolu.
- Być może są do detale, które dla niektórych są mało dostrzegalne, lecz z naszej perspektywy to niezwykle istotne. Sądzę, że gdy spojrzymy wstecz za kilka tygodni, może się okazać, że ta wygrana miała wielkie znaczenie.
- Stracony gol na Anfield z Burnley na samym początku meczu był dla nas ciężki do przełknięcia. Następnie mierzyliśmy się na wyjeździe z Bayernem, by kilka dni później z Fulham stawić czoło drużynie, która doprowadziła do remisu i postawiła nas niejako pod ścianą.
- Pod kątem mentalnym wystawiono nas na dużą próbę w ostatnim tygodnia, zanotowaliśmy 3 zwycięstwa i to w zasadzie wszystko, o co można było prosić nas, jako zawodników.
- Cóż, kilka lat wstecz prawdopodobnie nie udałoby nam się wygrać wszystkich 3 meczów. Potwierdziliśmy jednak, iż jesteśmy mocnym zespołem, z którym każdy musi się liczyć.
Liverpoolowi do końca sezonu ligowego pozostało 7 spotkań. The Reds są na czele Premier League z 2 punktami przewagi nad Man City, który jednak ma do rozegrania o jedno spotkanie więcej od drużyny Kloppa.
- Oczywiście pamiętam sezon 2013/2014, który śledziłem z perspektywy kibica. Byliśmy wtedy niezwykle blisko, a teraz znów walczymy o mistrzostwo. Nie powtórzysz tego wielokrotnie w swojej karierze.
- Mam nadzieję, że odniesiemy sukces na koniec rozgrywek - podsumował Arnold.
Komentarze (0)