Hendo: Walczymy dalej
Jordan Henderson powiedział, że Liverpoolczycy muszą na moment zapomnieć o walce na krajowym podwórku, gdyż jutro czeka ich rewanżowa potyczka w Lidze Mistrzów z Porto. The Reds będą bronić dwubramkowej zaliczki z pierwszego spotkania na Anfield.
Liverpool powrócił na szczyt Premier League dzięki niedzielnej wygranej z Chelsea 2:0.
Do końca rozgrywek w Anglii pozostały drużynie Kloppa 4 spotkania. Póki co Liverpoolczycy koncentrują się już na środowym występie w Portugalii.
- Wiedzieliśmy, że to będzie ciężki mecz. Doskonale zdawaliśmy sobie z tego sprawę - powiedział kapitan o niedzielnym starciu z the Blues.
- Chelsea to silny zespół i nigdy nie gra się z nimi łatwo. Pokazały to poprzednie lata. Myślę, że zagraliśmy naprawdę dobre spotkanie.
- Wciąż jesteśmy w grze o tytuł. Ciężko pracujemy i staramy się przenosić to na boisko. Po końcowym gwizdku arbitra wszyscy byliśmy zachwyceni.
- Ogólnie to był wspaniały dzień. Strzeliliśmy 2 świetne bramki, zachowaliśmy czyste konto i pokazaliśmy kawał dobrego futbolu.
- Musimy jednak zapomnieć już o Chelsea. Czeka nas teraz Liga Mistrzów. Graliśmy tu wcześniej i odnieśliśmy dobry rezultat, ale to o niczym nie przesądza.
- Porto jest dobrym zespołem, na stadionie z pewnością będzie panować znakomita atmosfera. Musimy wyjść na boisko, dać z siebie wszystko i awansować do półfinału.
Henderson zbiera wiele pochwał za swoje ostatnie występy. Pomocnik zaliczył niezwykle istotną asystę na początku drugiej połowy konfrontacji z Chelsea.
- Widziałem, że jesteśmy bliski straty, więc doskoczyłem do rywala, przejąłem piłkę i kiedy byłem blisko linii bocznej skupiłem się na dośrodkowaniu. Na szczęście Sadio znalazł się w idealnym momencie.
- Był to bardzo ważny gol. Późniejszy strzał Mo był niesamowity - podsumował Hendo.
Komentarze (5)