Robbo: Będziemy walczyć do końca
Andy Robertson wierzy, że w rywalizacji Liverpoolu z Barceloną nie wszystko jest jeszcze przesądzone. Reprezentant Szkocji zdaje sobie sprawę, iż the Reds znajdują się w mega trudnej sytuacji po 3-bramkowej porażce na Camp Nou, jednakże nie traci nadziei na awans do finału.
Czerwonych we wtorek czeka rewanż z Katalończykami na Anfield. Wcześniej, w sobotę podopieczni Jürgena Kloppa zagrają jeszcze na wyjeździe z Newcastle United w ramach Premier League.
- Mamy przed sobą 3, a może nawet 4 spotkania do końca sezonu i musimy dać z siebie absolutnie wszystko. Wiemy o co gramy, dlatego potrzebujemy maksymalnej koncentracji.
- Okey, nasza sytuacja w lidze i Champions League nie jest najprostsza, ale pamiętajcie o tym, że jesteśmy Liverpoolem i zawsze będziemy walczyć do końca.
- Najpierw pojedziemy do Newcastle i musimy być gotowi na ciężkie wyzwanie. Należy zagrać tam na najwyższym poziomie, jeśli zamierzamy zainkasować 3 punkty. Dopiero później będzie czas na rozmyślanie o Barcelonie.
- Zdominowaliśmy rywali przez większą część meczu, zwłaszcza na początku drugiej odsłony.
- Fani gwizdali na nich, co było dość dziwnym obrazkiem. Mieli mnóstwo szczęścia przy drugiej bramce. Mam nadzieję, że w rewanżu uśmiechnie się ono do nas.
- Mieliśmy dobrą okazję, by strzelić gola na 3:1, który mógłby wiele zmienić w kontekście rewanżu. Musimy już jednak o tym zapomnieć, gdyż czeka nas równie istotny mecz w sobotni wieczór - podsumował Andy.
Komentarze (4)
rozumiem wejsc i podyskutowac jak ludzie, ale ten hejt?
Zluzujcie trochę z tymi wyzwiskami, ja nigdy nie lubiłem tej drużyny, nawet jak grali z MU to miałem mieszane uczucia, ale po jaką cholerę ich wyzywać?