AR: Odpoczynek nam się zwróci
Andy Robertson sądzi, że Liverpool potrafi w odpowiedni sposób wykorzystać czas, który pozostał im do finału Ligi Mistrzów, tak aby zachować świeżość na mecz w Madrycie z Tottenhamem. Po spotkaniu z Wolverhampton the Reds dostali wolny czas na odpoczynek i regenerację.
Piłkarze wrócą do Melwood w tym tygodniu i rozpoczną przygotowania do ostatniego meczu sezonu, który rozegrają 1 czerwca. Robertson wierzy, że odpowiednie przygotowania będą bardzo przydatne.
- To bardzo ważne, aby wyłączyć się i spędzić trochę czasu z rodziną, próbując zapomnieć o futbolu, bo jest to bardzo intensywny czas - stwierdził obrońca Liverpoolu.
- Jeśli masz dwa, trzy dni odpoczynku, to jest to idealna sytuacja. Jestem przekonany, że z tyłu głowy każdy z nas ma finał i nie można tego zmienić. My jednak spróbujemy się wyciszyć, żeby później w pełni skoncentrować na następnych tygodniach.
Możliwe, że szkocki defensor wykorzysta ten czas na wyliczenie drobnego urazu łydki, który napatoczył mu się podczas rewanżowego meczu z FC Barceloną na Anfield. Nie jest to poważny problem, który mógłby go wykluczyć z meczu z Wilkami.
- W niedzielę nie było najlepiej i czułem to podczas meczu, lecz chciałem grać i byłem zdesperowany, żeby wyjść na murawę. Wysoki poziom adrenaliny spowodował, że grałem dalej, poza tym nie tylko ja musiałem sobie radzić z bólem. Na szczęście mamy teraz kilka tygodni, aby wypocząć i przygotować nasze organizmy. Wiemy, że każdy będzie świeży w finale.
W całym sezonie Robertson zagrał w 47 z 52 meczów Liverpoolu, dokładając do tego 13 asyst i wywalczając miejsce w jedenastce roku PFA. Szkot udowodnił, że jest jednym z kluczowych elementów układanki Jürgena Kloppa.
- Cieszyłem się z miejsca, w którym ukończyłem zeszły sezon, stawałem się coraz lepszy i lepszy, więc ten sezon oznaczał dla mnie nieco więcej presji. Musiałem znaleźć ten poziom gry i pokazać, że mogę być na nim bezustannie i wydaje mi się, że udało mi się tego dokonać.
- Ten sezon był dla mnie ważny, udało mi się dobrze zacząć, mam jeszcze parę lat przed sobą, więc liczę, że powtórzę to w kolejnym sezonie. Mam nadzieję, że przede mną jeszcze jeden dobry występ w tym sezonie, później przyjdzie czas na odpoczynek, a potem z powrotem skoncentruje się na powtórzeniu wysokiego poziomu w kolejnym sezonie i otrzymaniu podobnych rezultatów.
Po niesamowitym sezonie Liverpool był bardzo bliski osiągnięcia triumfu w Premier League, lecz ostatecznie zakończyli sezon z jednym punktem straty do Manchesteru City. Pomimo niezaprzeczalnego rozczarowania brakiem mistrzowskiego tytułu, Robertson wierzy, że razem z całym składem mogą patrzeć na swoje występy z dumą.
- Nie możemy jeszcze patrzeć na dobre wspomnienia, lecz czas najlepiej leczy rany. Ostatnie dni były ciężkie, lecz jestem pewien, że myśląc o nich latem, będziemy wspominać fantastyczny sezon.
- Przed nami jeszcze jedno wielkie starcie, lecz sezon Premier League skończył się i był rozczarowujący, ponieważ nie osiągnęliśmy tego co chcieliśmy. Myślę jednak, że biorąc pod uwagę punkty, które zdobyliśmy i sposób w jaki je zdobyliśmy, możemy być dumni.
Komentarze (1)