Sterling: Fani są wtedy głośniejsi
Raheem Sterling powiedział, że fani Manchesteru City są zawsze najgłośniejsi w trakcie sezonu, kiedy Obywatelom przychodzi mierzyć się z Liverpoolem. Drużyny te do ostatniej kolejki walczyły o tytuł mistrza kraju.
Podopieczni Guardioli staną w weekend przed okazją zdobycia kolejnego trofeum, kiedy zmierzą się z Watfordem na Wembley w finale Pucharu Anglii.
- Od jakiegoś czasu, za każdym razem, gdy gramy u siebie z Liverpoolem, trybuny są wyjątkowo głośne. Ten ryk potrafi ponieść zawodników!
- Nie chcę zabrzmieć arogancko, ale w styczniu przed starciem z the Reds powiedzieliśmy sobie w szatni, że w przypadku zwycięstwa, wciąż będziemy mieć ogromną szansę na tytuł mistrzowski. To był dla nas mecz, który musieliśmy wygrać.
Komentarze (23)
Generalnie ta wypowiedź jest pewnego rodzaju komplementem, oznaka tego, że jesteśmy w tej chwili najtrudniejszym i najpoważniejszym rywalem dla City, czyli zespołu, który zdobył dwa ostatnie tytuły mistrzowskie. Skoro nawet w meczu z United trybuny nie są tak głośne to tylko oznaka jaką drogę przeszedł Liverpool w ostatnich latach. Oby za rok trybuny na Etihad zamilkły po meczu z nami. I tego nam życzę, bo nie tylko według mnie, ale według wielu innych właśnie mecz wyjazdowy z City był kluczowy w tym pięknym sezonie.
Jak oglądam ich kibiców na trybunach, to tak jakbym siedział w studiu Familiady. Tam też klaszczą, wstają z miejsc i wydają rozmaite dźwięki z tą różnicą że im za to płacą. Mecz LFC vs. FCB - gdyby ich kibice siedzieli wtedy na Anfield, chyba zrobiliby kupe w majtki przy takich huku i decybelach.
Jedyne co można było usłyszeć to raz na 5-10 minut "C'mon City!!" i jakaś tam jedna przyśpiewka przez 15 sekund
W tym sezonie na mecz City wybrało się też trzech moich kolegów i jak opowiadali to zapadło im w pamięć to, że jak szła akcja City, to słychać było tylko stukanie krzesełek po tym jak ludzie wstawali ;)
Manchester zapewne w większości jest czerwony, można kupić zawodników klasy światowej, trenera a teraz to pewnie nawet i mecz ale historii klubu, więzi z kibicami i wiary ze stroju społeczeństwa nigdy, uważam ze to właśnie my kibice w domach i na trybunach ponieśliśmy chłopaków do awansu w CL, wręcz przeciwnie było podczas spotkania $ity Tott czy w pierwszym spotkaniu, uważam ze w tym dwu meczu kibice z Londynu także znacząco pomogli swoim piłkarzom, kluby które chcą się rozwijać inosiagac sukcesy nie zapominają o swoich fanach
*ze strony
* i osiągać sukcesy
Fan City może powiedzieć Mistrzostwo PL, finał Pucharu Anglii, Puchar Ligi > finał lm.
Tylko po co w ogóle ta dyskusja :)
Po prostu piątek.... cały tydzień szef męczy w pracy, koledzy gnoją w szkole, no i chociaż na forum można dać upust frustracji, no bo gdzie indziej :)
Ja nie palam sympatia do $ity i nie zycze im najlepiej, tak palam nienawiscia do nich, mulow i tych z pod liverpoolu